Na co dzień nie zastanawiamy się, jak kruche jest nasze życie. Śmierć, choć nieunikniona, wydaję się czymś odległym, czymś, co jeszcze nas nie dotyczy. Przed snem nie zastanawiamy się, kiedy nadejdzie i w jaki sposób zginiemy. Jednakże nie każdy odkłada ją na dalszy plan. Wśród nas są ludzie, którzy widzą w niej rozwiązanie swoich problemów, ucieczkę od bolesnej rzeczywistości.
Świadczą o tym dane statystyczne Komendy Głównej Policji. W ubiegłym roku w Polsce 9861 obywateli podjęło próbę samobójczą, w tym 5405 z nich zakończyło się zgonem. Dla porównania w wypadkach samochodowych zginęło 2993 osób. Liczby jasno obrazują, jak poważny problem stanowią zamachy samobójcze, i co gorsza zaczynają one dotyczyć coraz młodszych osób. Takie przypadki zdarzają się u dzieci w grupie wiekowej od 7 do 12 lat. Większości tych zgonów można by zapobiec, ponieważ wiele osób borykających się z myślami samobójczymi wysyła do otoczenia mniej lub bardziej wyraźne sygnały.
Patrzeć nie znaczy widzieć Łatwiej udawać, że nie dostrzegamy pewnych rzeczy. Odwracać wzrok od problemów, bo może jakiś cudem same się rozwiążą. Prościej unikać niektórych spraw, niż zmierzyć się z nimi. Chcemy znać prawdę, ale tak naprawdę to właśnie jej boimy się najbardziej. Troska o zdrowie psychiczne powoli przestaje być tematem tabu. Powstaje wiele kampanii społecznych poszerzających wiedzę na temat wszelkiego rodzaju zaburzeń i chorób psychicznych, a mimo to wciąż ciężko jest głośno mówić o tym, co ciąży nam w głowach. Tak naprawdę dla nikogo nie jest to prosty i przyjemny temat. Niełatwo przyznać się przed samym sobą, że z czymś nie dajemy sobie rady, że potrzebna nam jest pomoc, a co dopiero poprosić kogoś o nią. Odebranie sobie życia nie jest decyzją spontaniczną, którą podejmuje się podczas deszczowego popołudnia. Ona rodzi się z czasem, gdy nie dostrzega się już żadnej innej możliwości, gdy wydaje się to najlepszą opcją. Dlatego tak ważne jest, aby zauważyć pierwsze sygnały, że dzieje się coś złego. Jednym ze znaków, na które należy zwrócić uwagę, to przygnębienie. Każdy czasem miewa gorszy dzień i nie ma ochoty na kontakt z drugim człowiekiem, nie ma w tym nic złego. Istotne jest, jak długo trwa taki stan – jeżeli przez ponad dwa tygodnie nic nie ulega zmianie, można podejrzewać depresję. Do tego dochodzi utrata zainteresowania czynnościami, które wcześniej sprawiały przyjemność. Hobby i pasje przestają dawać satysfakcję. Dbanie o wygląd schodzi na dalszy plan, a wykonywanie codziennych obowiązków zaczyna stanowić wyzwanie, które z każdym dniem wydaje się trudniejsze do pokonania. Może wystąpić chroniczne zmęczenie, spowodowane bezsennością lub nadmierną sennością. Pojawiają się kolejne zaniedbania codziennych czynności, co wywołuje u osoby chorej poczucie winy i spadek poczucia własnej wartości. Symptom, którego nie da się zlekceważyć, to samookaleczanie. Jego celem nie musi być chęć zwrócenia uwagi, może być to po prostu metoda radzenia sobie z emocjami. Najbardziej dobitnym znakiem jest podjęcie próby odebrania sobie życia. W takich chwilach ważne jest wsparcie bliskich i pomoc specjalisty. Samoistna poprawa stanu nie zawsze oznacza koniec problemów. Niektóre osoby, gdy już zdecydują się popełnić samobójstwo i dokładnie je zaplanują, stają się znów kontaktowe i bardziej radosne, ponieważ pocieszy je myśl, że wreszcie zakończy się ich cierpienie. W takich chwilach również należy zachować czujność.
Wyciągając dłoń Jeśli dostrzegliśmy coś niepokojącego w zachowaniu bliskich nam osób i chcemy im pomóc, musimy zachować pewną ostrożność. Nie możemy oczekiwać, że sama szczera rozmowa i chęć okazania wsparcia okaże się wystraczająca. Nigdy nie będziemy w stanie w pełni poznać wszystkich myśli drugiej osoby i przekonać się, co naprawdę czuje, lecz warto próbować. Nie wolno nam wymagać, aby nagle wstała z łóżka, poruszała się, zaczęła myśleć pozytywnie. Choć dla nas może to być proste zadanie, dla kogoś, kto stał się więźniem własnego umysłu, wręcz przeciwnie. Pocieszanie stwierdzeniem, że inni mają gorzej i nie ma się czym przejmować, również nie jest dobrym pomysłem. Każdy ma swoją definicję piekła i odporność psychiczną. Coś, co dla jednego jest drobnym utrudnieniem, dla innego człowieka może stanowić przeszkodę nie do pokonania. Zrozumienie jest bardzo ważnych krokiem ku polepszeniu sytuacji. Sama obecność i drobne gesty przypominające o tym, że dana osoba jest istotną częścią naszego życia, mogą korzystnie wpłynąć na samopoczucie zmagającego się z depresją lub innym zaburzeniem psychicznym. Najważniejszy jednak jest kontakt ze specjalistą, bo depresja to choroba jak każda inna, więc jeżeli naprawdę chcemy komuś pomóc, delikatnie porozmawiajmy z nim o naszych obawach odnośnie do jego zdrowia i zasugerujmy udanie się do psychologa. Gdy sami martwimy się o swoje zdrowie psychiczne, również bez większych obaw możemy poszukać odpowiedniej pomocy, bo skoro leczymy grypę, warto też leczyć przytłaczające myśli.
Rozwiązywanie problemów Wejście w dorosłość niesie ze sobą dodatkowe obowiązki: większa odpowiedzialność i samodzielność, dodatkowy stres, który znacznie pogarsza stan psychiczny. Osoby w przedziale wiekowym od 19 do 29 lat stanowią 14% wszystkich zamachów samobójczych, które zakończyły się tragicznie. Koncentrując się na grupie 2300 studentów Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która na przełomie września i października zeszłego roku wypełniała na domenie USOSweb ankietę dotyczącą występowania depresji i zaburzeń odżywiania, można zauważyć, że problem samobójstw dotyczy najbliższego otoczenia. Jedną z metod badawczych była Skala Depresji Becka (BDI-II). Jest to kwestionariusz składający się z 21 pytań odnoszących się do nasilenia objawów depresyjnych w czasie ostatniego miesiąca poprzedzającego badanie. Wśród 2253 osób, które odpowiedziały na wszystkie pytania testu, 673 znalazło się w grupie, u której objawy wskazują depresję, a u 139 badanych wynik sugerował głęboką depresję. Pośród badanej grupy do myśli samobójczych przyznało się 17,22% , z czego 1,61% zdeklarowało odebranie sobie życia, a 0,83% stwierdziło, że dokona aktu samounicestwienia, gdy nadarzy się na to okazja. Pozostałe 14,79% badanych posiadających myśli samobójcze nie byłaby w stanie tego dokonać. Taki test nie stanowi ostatecznej diagnozy, lecz jeśli występują myśli samobójcze lub wynik sugeruje depresję, warto skonsultować się z psychologiem. Z bezpłatnej pomocy można skorzystać na terenie Uniwersytetu w Centrum Obsługi Studentów. Nie ma niczego złego w szukaniu pomocy. Nie ze wszystkim jesteśmy w stanie poradzić sobie sami.
To nie wstyd, gdy nie chce się żyć Szybkie tempo życia, presja środowiska, pogoń za sukcesem – to czynniki niekorzystnie wypływające na nasze zdrowie psychiczne. Momentami codzienność zaczyna nas przytłaczać, nie tylko inni wymagają od nas zbyt wiele, lecz również sami stawimy sobie cele, które trudno nam osiągnąć, co budzi frustrację. Czasem chcemy zrezygnować, ale w ostateczności nie poddajemy się. Innym razem to, co dzieje się w naszych głowach, nie pozwala nam brnąć dalej. Zarówno depresji, jak i innych zaburzeń psychicznych się nie wybiera – one po prostu się zdarzają, nawet tym z pozoru najlepszym. Tu nie ma żadnej reguły, przyczyny też bywają różne. Wiele znanych osób, których życie wydawało się jak z bajki, zmagało się z poważnymi problemami – między innymi Justyna Kowalczyk, J.K. Rowling, Sven Hannawald, Serena Williams, Olaf Lubaszenko. Otwarcie mówili oni o swojej chorobie. To wymaga sporej odwagi, tak samo jak sięgnięcie po pomoc i udzielenie jej. Nie wszystkim udaje się wygrać walkę ze swoimi demonami. Wiele popularnych i cenionych osób odeszło z tego świata, decydując się na ten ostateczny krok. Do tego grona można zaliczyć na przykład: Tomasza Beksińskiego, Heatha Ledgera, Robina Williamsa, Chrisa Cornella czy Chestera Bennigtona. Samobójstwo nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, ale nie jest też tchórzostwem czy egoizmem. To akt desperacji człowieka, który w końcu chce zakończyć swoje cierpienie. Ból jest odczuciem ludzkim, nieludzka jest obojętność i ignorowanie sygnałów. Bądźmy dla siebie ludźmi, obserwujmy osoby, na których nam zależy, i w razie potrzeby okażmy im wsparcie i zrozumienie. Dbajmy również o siebie. Nie bójmy się mówić bliskim o tym, co nas boli i przytłacza. Mamy do tego prawo, a skoro dane nam jest życie, warto z niego korzystać. Nie pozwólmy zamknąć się w pułapce własnego umysłu, który spycha nas na granicę przepaści.
Wybrane źródła:
M. Bolek-Kochanowska: Raport z badania wybranych problemów zdrowia psychicznego studentów w województwie śląskim (www.wiecjestem.us.edu.pl);
Statystyka: Zamachy samobójcze – od 2013 roku (www.statystyka.policja.pl).
Autorka tekstu: Weronika Suchoń