Wciąż trwa spór dotyczący używania słowa „adopcja” w odniesieniu do zwierząt. Adoptuje się dziecko, ale czy możemy posługiwać się tym określeniem również w przypadku psa czy kota ze schroniska? Wiele osób twierdzi, że nie powinno się porównywać adopcji zwierząt do adopcji ludzi, gdyż wpływa to źle na samopoczucie dzieci. Porzućmy jednak kwestię semantyki, a skupmy się na zasadniczym problemie, jakim jest pomoc zwierzętom.
Niektórzy wciąż nie zdają sobie sprawy z tego, że czworonogi też nas potrzebują. Co więcej, często to właśnie one pomagają nam – wpływają na nasze życie. Tylu ludzi marzy o rasowym, wytresowanym zwierzaku. Warto jednak zajrzeć do schronisk. Jest tam wiele zwierząt, które czekają na nowego właściciela i, tak jak my, potrzebują miłości oraz pragną same ją dać. Bezinteresownie.
Zwierzęta towarzyszą nam od wieków
Oswojenie psa jako zwierzaka domowego miało miejsce piętnaście tysięcy lat temu na terenie Azji Wschodniej lub Afryki, z kolei kota odrobinę później, bo w 5500 roku p.n.e. w Nubii. Ludzie są więc związani ze zwierzętami od tysięcy lat. Te poprawiają im nastrój, są oparciem emocjonalnym, obiektem troski. Dlaczego więc schroniska są obecnie stale przepełnione? To wina zwierząt, bo są złe? Żadne zwierzę nie jest złe! Źli są ludzie, którzy wyrządzają im i sobie nawzajem krzywdę. Zwierzę nie potrafi się bronić, tak jak człowiek. Większość zależy od jego opiekuna i decyzji, jakie podejmuje. Ludzie dzielą się na dwie grupy: pierwsza z nich, dosyć liczna, porzuca swoich pupili, nie troszcząc się o ich los; druga grupa, stale powiększająca się, pomaga zwierzętom, organizuje akcje charytatywne i wspiera schroniska.
Dlaczego porzuca się zwierzęta?
Oczywiście nie stanowi to zagadki. Są głośne, brudzą, domagają się jedzenia, wyprowadzania na spacer. Dla niektórych ludzi to uciążliwe i na dłuższą metę nie do przyjęcia. Kolejna kwestia to dzieci. Ile razy zdarzyło się, że piesek czy kotek, podarowany jako prezent świąteczny przestał być uciechą, a stał się problemem? Alergie to również częsty powód pozbywania się pupili. Problem pojawia się też w wakacje, gdy nie wiadomo, co zrobić ze zwierzętami. Oddawanie ich do schronisk jest jeszcze rozwiązaniem do przyjęcia. O wiele gorsze jest porzucanie w lasach, na pustej przestrzeni, zagładzanie lub zabijanie. Czy takich ludzi dosięgnie kiedyś sprawiedliwość?
Plusy adopcji
Przede wszystkim jest prawie bezpłatna. Zwierzę ze schroniska przed zabraniem do nowego domu zostaje zaszczepione i zbadane. Może niewielu patrzy na to z tej strony, ale zabranie ze schroniska jest uratowaniem życia. Daje poczucie niesamowitej, nieziemskiej mocy. Przyjaźni nie zawiera się tylko z ludźmi. Zwierzęta nie oczekują od człowieka perfekcji, chcą tylko być kochane i mieć dach nad głową. Żadne stworzenie nie jest przystosowane do życia w klatce. Dużego psa łatwiej nauczyć zasad panujących w domu niż szczeniaka.
Porady i uwagi
Przed podjęciem decyzji należy się bardzo dobrze zastanowić, czy jesteśmy w stanie poświęcić zwierzęciu wystarczającą uwagę, czy zapewnimy mu lepszy byt, czy nie stanie się problemem trudnym do rozwiązania. Najlepiej najpierw podjąć decyzję o adopcji psa czy kota, a dopiero później przeglądać zdjęcia na blogach, stronach lub udać się osobiście do schroniska. Działanie pod wpływem impulsu i emocji jest niebezpieczne. Trzeba też pamiętać o tym, że zachowanie zwierzaka w schronisku, nawet podczas spaceru, nie jest zazwyczaj adekwatne do jego prawdziwego charakteru w naturalnym środowisku. Przykładowo, pies, który w schronisku odmawia sobie jedzenia, po oswojeniu z nowym domem staje się bardzo łakomy. Podobnie może być z wyciem lub szczekaniem. Przed przyprowadzeniem zwierzaka do domu warto wcześniej zaopatrzyć się w pożywienie, legowisko i inne przydatne przedmioty. Ważna kwestia to również kąpiel (zwłaszcza psa). Mile widziane jest też zakupienie jakiejś karmy dla zwierząt, które muszą zostać w schronisku.
Promocja
Dzisiaj o wiele lepiej niż kiedyś rozwinięta jest sieć stron, blogów, portali dotyczących pomocy zwierzętom. Dzięki fundacjom takim jak Jestem głosem tych, co nie mówią, Niechciane i Zapomniane, SOS dla Zwierząt, Azyl pod Psim Aniołem i wielu, wielu innym mnóstwo psów i kotów otrzymało pomoc. Należy również wspomnieć o dużej roli portali społecznościowych, na których powstają specjalne profile, bardzo często należące do osób prywatnych chcących się przyczynić do pomocy czworonogom. Prym wiedzie tutaj Facebook. Po wpisaniu w wyszukiwarkę odpowiedniego hasła pojawia się niezliczona liczba stron i fanpage’ów. Jednym z najpopularniejszych jest Wieśka – my life after adoption. Strona przedstawia nam suczkę Wieśkę, która została adoptowana przez Zofię Zborowską. Aktorka w przezabawny sposób prezentuje świat z punktu widzenia psa. Strona bogata jest w zdjęcia z podróży i spotkań ze sławnymi ludźmi. Samo ich oglądanie wywołuje u człowieka niesamowite emocje i chęć wspierania. Promowanie adopcji i ujawnianie sprawców znęcania się nad zwierzętami jest niezwykle ważne. Również media tradycyjne nie pozostają obojętne. W 2015 roku w TVP2 ruszył program Przygarnij mnie, w którym przedstawiane były losy siedmiu psów adoptowanych przez artystów i celebrytów.
Adopcja nie jest jedyną formą pomocy
Część ludzi uważa zapewne, że adopcja jest jedynym sposobem na pomoc. Niekoniecznie, gdyż wystarczy przynajmniej raz w miesiącu przelać pewną kwotę na schronisko w swoim mieście albo samemu zakupić karmę, legowiska, smycze, zabawki. Jeśli nie można zabrać zwierzaka do domu, to trzeba ułatwić mu życie w zamknięciu. Mile widziane jest też pomoc jako wolontariusz, który wyprowadza psy na spacery, dba o nie i bawi się z nimi. Jeśli jesteście świadkami krzywdy wyrządzanej zwierzęciu przez człowieka – nie bójcie się reagować! Jakakolwiek pomoc jest lepsza niż jej brak.
Tekst: Anna Gawlik
Artykuł pochodzi z magazynu „Suplement” (kwiecień/maj 2018).