Urodzeni w latach 60., 70. XX wieku, czasy swojej młodości przeżywali w czasach PRL, natomiast już jako dorośli ludzi musieli odnaleźć się w realiach kapitalizmu. Niektórzy spisali ich na straty, twierdząc, że nie poradzą sobie w świecie nieograniczonych możliwości i najnowszych technologii. Baby boomerzy? Silversi? To nie oni. Dzisiejsze pokolenie ludzi 50+ to pokolenie mocy, które udowadnia, że wiek to jedynie liczba.
Do power generation (ang. pokolenie mocy) należą osoby niesamowicie doświadczone przez los. Dorastali w rodzinach, na których wojna odcisnęła swoje piętno – są pokoleniem, które nie pamięta czasów okupacji, jednak ich rodzice, dziadkowie, często nosili w sobie traumę tego okresu do końca życia. Oni sami jako nastolatkowie doświadczyli trudów życia w PRL – nierzadko aktywnie działali w opozycji, byli prześladowani, piętnowani. W końcu, kiedy w latach 90. XX wieku nastąpiła w Polsce przemiana ustrojowa, musieli dostosować się do całkiem nowego trybu życia oraz odnaleźć się w nowo powstałym kapitalizmie. Doświadczyli wiele, przyszło im żyć w dwóch różnych światach – tym komunistycznym i współczesnym. Zmagali się z wieloma trudnościami, jednak nie ma wątpliwości, że zdecydowana większość to ludzie sukcesu.
Przez powszechnie panujący ageizm, kreowany również przez media społecznościowe, żyjemy tak, jakby życie kończyło się po trzydziestce. Edukację, zawieranie związków romantycznych, zakładanie rodziny, podróże – wszystko przekładamy na pierwszą połowę życia, błędnie myśląc, że jeśli nie teraz, to już nigdy.
Natomiast bohaterowie rozmów przeprowadzonych przez Joannę Pogorzelską udowadniają, że jest inaczej. Okazuje się, że osoby 50-, 60-, 70-letnie mogą czerpać z życia dużo więcej niż mogłoby się wydawać na podstawie krążących stereotypów. Wielu z nich na nowo się zakochuje, przebranżawia, znajduje nową pasję czy życiową drogę. Co więcej, nie są to ludzie zamknięci w klatkach swoich czasów – YouTube, Facebook czy Instagram to tylko nieliczne z wielu miejsc, w których działają i w których się realizują. Sami o sobie mówią – „Lata w PRL nauczyły mnie wiele, ale ja jestem człowiekiem XXI wieku”.
Pokolenie mocy, jak sama nazwa wskazuje, tworzą ludzie silni, zaradni i głodni życia. Krzysztof Skiba – muzyk i performer, na pytanie, skąd bierze siłę i moc do działania, mówi tak: „Ciągle mnie nosi. Ciągle chcę mieć nowe wyzwania. […] Warto być nie do końca spełnionym, bo wówczas cały czas chce się coś robić.”
Książka Wiecznie młodzi, czyli pokolenie mocy to zbiór wywiadów z osobami 50+. Są to ludzie bardzo zróżnicowani pod względem osobowości, wykonywanego zawodu czy historii życia, jednak łączy ich to, że tworzą razem pokolenie mocy. Joanna Pogorzelska zadaje wszystkim ze swoich rozmówców podobne pytania: „Jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa?”, „Czy istnieje dla ciebie temat tabu?”, „Co jest dla ciebie największym sukcesem?”, „Czy jesteś szczęśliwy/szczęśliwa?”, jednak odpowiedzi padają skrajnie różne. Autorka nie stara się konkurować z bohaterami swoich rozmów o uwagę czytelnika, tylko zręcznie usuwa się w cień i delikatnie nakierowuje rozmowę na odpowiednie tory. W książce możemy znaleźć wywiad m.in. z Jerzym Górskim – sportowcem, mistrzem świata w triatlonie, Henryką Krzywonos-Stycharską – działaczką opozycji w PRL i posłanką, Krzysztofem Skibą – muzykiem i performerem czy Magdaleną Środą – wykładowczynią Uniwersytetu Warszawskiego, filozofką i feministką. Każde z nich ma coś wartościowego do powiedzenia, każda strona niesie za sobą garść życiowych cytatów. Wiecznie młodzi, czyli pokolenie mocy jest pozycją niezwykle wartościową, szczególnie dla młodych czytelników. Uczy ona dystansu do życia, korzystania z każdej chwili oraz pozytywnego myślenia. Bo jak udowadniają rozmówcy – po 50. roku życia już nic nie trzeba, a wszystko można!
Dziękujemy Wydawnictwu Novae Res za przesłanie książki do recenzji.
Tekst: Anna Porada