Piotr C. w swojej najnowszej książce balansuje pomiędzy sarkazmem i czarnym humorem, tworzy niezwykle prowokacyjną i bezpośrednią narrację. Nie stroni od wulgaryzmów, a także szczegółowo porusza tematy dotyczące seksualności. Nad wyraz cenne w jego twórczości są trafne obserwacje świata oraz bezpośredni przekaz.
Niedawno miałam okazję przeczytać nową książkę Piotra C. pt. Solista, czyli on, ona i jego żona. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia w całości z innymi dziełami autora (Pokolenie Ikea, Brud), jednak zaintrygował mnie tytuł, a także liczne, pozytywne opinie o jego twórczości. Od pierwszej strony uśmiech nie schodził mi z ust. Po najświeższą książkę sięgnęłam z dużym zapałem, ponieważ do tej pory z pracami autora spotykałam się jedynie fragmentarycznie, ale w tych kilku słowach zwykle odnajdowałam głęboki sens. To pisarz, który kilkoma wersami potrafi zachęcić do przeczytania całości.
Piotr C. – takim pseudonimem posługuje się polski bloger i pisarz, maskując tym sposobem swoje nazwisko. Popularność zagwarantowała mu kontrowersyjna powieść Pokolenie Ikea, a jego kolejne publikacje: Pokolenie Ikea. Kobiety, Brud, # to o nas, Gwiazdor, Solista, czyli on, ona i jego żona ugruntowały jego silną pozycję na polskim rynku wydawniczym.
Niezwykły styl autora charakteryzuje się lekkością przedstawiania najpoważniejszych spraw w sposób tak humorystyczny i ironiczny, że czytelnikowi mogą się zdarzyć napady śmiechu. Jeśli dla kogoś dorosłość, związek, a ostatecznie małżeństwo okazuje się siarczystym policzkiem i bezwzględnym zderzeniem z rzeczywistością, Piotr C. swoją książką proponuje dla niego terapię opartą o humor. Główny bohater nawet z najbardziej beznadziejnych sytuacji wydostaje się z uśmiechem na ustach, a komizm następstw sytuacyjnych w jego życiu wydaje się być karuzelą, która cały czas jedzie w górę. Czy to niewystarczająco dobra recepta na współczesny, otaczający nas świat? Pytanie z okładki: „Czy na pewno chcesz wiedzieć dlaczego faceci zdradzają?” już od pierwszych stron prowokuje czytelnika do pewnych przemyśleń. Podczas lektury okazuje się, że trudno jest się opowiedzieć za którymkolwiek bohaterem. Postacie szyte na miarę pociągają swoją oryginalnością, nie sposób oprzeć się także ich urokowi. Poważny problem poruszony w książce okazuje się zupełnie nieoczywisty, a jego zagmatwana i złożona problematyka zostaje przedstawiona w najbardziej niecodzienny sposób. Wulgarny język i sceny erotyczne w konfrontacji ze szczęśliwą i ułożoną rodziną pokazują, że do zdrady nie zawsze prowadzi niezadowolenie. Być może chodzi o niedosyt na skalę większą niż może nam się wydawać. Czego chcą mężczyźni, a czego kobiety? Z tej książki można wyłuskać definicję szczęścia, a jeśli nie, to przynajmniej zastanowić się nad tym, czego w życiu naprawdę chcemy. Trudno jest nie polubić głównego bohatera, nawet w chwilach, w których zdradza swoją żonę (a może właśnie najbardziej wtedy). Jego humor i ogromny dystans budzi w odbiorcy coś w rodzaju podziwu. Czytelnik może nawet tęsknić za takim pozornie lekkim życiem, za tak naturalnym sposobem rozwiązywania problemów i za umiejętnością wychodzenia z twarzą z każdego ambarasu. Powieść stawia przed nami kolejne ważne pytania. Co kobiety pociąga w mężczyznach? Co je oczarowuje w chwilach, kiedy widzą to, czego udają, że nie widzą? Strony są po brzegi wypełnione kokieterią, komplementami, pozorną szczerością, brutalnością, a nawet poradami na sukcesywne podrywanie kobiet. Okazuje się, że poważny świat oraz ludzie reprezentujący wymiar sprawiedliwości zostali przedstawieni przez autora w sposób karykaturalny taki, który wrzuca ich w codzienność bez wyrzutów sumienia. Bohaterowie nagle stają się naszymi sąsiadami, znajomymi. Zacierają się granice pomiędzy wysokim standardem życia zawodowego a pospolitą codziennością. W momencie kiedy zagłębiamy się w relacje między bohaterami, stawiamy ich w zwykłym, niefabularnym świecie. Zwracamy jednocześnie uwagę na ważniejsze rzeczy, które autor zgrabnie przemyca między groteskowymi perypetiami szalonych bohaterów.
Powieść wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Idealna na zimowe wieczory i oderwanie, taki skok w bok od tej samej, choć zupełnie innej rzeczywistości. Książka pozwala czytelnikowi poznać przede wszystkim samego siebie, po tym jak reaguje i po czyjej stronie stoi podczas lektury. To jedna z tych komedii, które dotykają najtrudniejszych tematów, ale dzięki wprawie autora, prześlizgują się przez nie z gracją i temperamentem, czyli z przyjemnością dla czytelnika.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Tekst: Edyta Sztwiorok