facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Ubu Król – recenzja opery Krzysztofa Pendereckiego

Wyznaję zasadę, że w życiu należy spróbować wszystkiego, co wydaję się choć trochę interesujące lub może zapewnić niepowtarzalne odczucia. Dlatego gdy nadarzyła się okazja, wybrałam się do Opery Śląskiej w Bytomiu na dzieło Ubu Król pod dyrekcją Jurka Dybały. Moje podejście było dość sceptyczne, ale szybko uległo zmianie.

Opera rozpoczęła się dynamicznie, od razu budząc w widzach zainteresowanie. Cała intryga, której dotyczył spektakl rozwijała się szybko i energicznie. Mimo to pojawiały się momenty wzbudzające napięcie. Warto zwrócić uwagę na świetną grę aktorów, którzy wykazali się ogromnymi umiejętnościami. Dodatkowo liczna obsada korzystnie wpłynęła na całokształt. Atutem była również scena Opery Śląskiej, zbudowana z płyt odbijających obraz jak lustro, dzięki czemu świat przedstawiony wydawał się znacznie większy i bardziej rozbudowany. Nie można również powiedzieć nic złego o muzyce, która należy do kanonu.

Dzieło ponadczasowe
Wystawiony na deskach bytomskiej opery spektakl powstał na podstawie sztuki Alfreda Jarry’ego Ubu Król, czyli Polacy, która swoją premierę miała w 1896 roku. W późniejszych latach stanowiła inspirację dla wielu twórców, w tym Polaków. Choć na początku odbierana była jako obraza i drwina z polskiego narodu, z czasem dostrzeżono w niej pewnego rodzaju wizję przyszłości. Władzę w kraju sprawuje samodzielny dyktator, który przecenia swoje możliwości i wciąż pragnie zagarnąć dla siebie coraz więcej. Intrygujący w tej operze jest również język pełen wulgaryzmów, które w obecnej kulturze są na porządku dziennym i przestają budzić kontrowersje.

Nie oceniaj, zanim nie spróbujesz
Opera w reżyserii Waldemar Zawodziński, który również odpowiadał za scenografię, przekonała mnie do swojego gatunku i z wielką przyjemnością jeszcze nie raz wybiorę się na takie dzieło. Jednak nie każdy byłby w stanie wytrzymać ponad dwugodzinny spektakl, w którym wszelkie dialogi są wyśpiewywane lub wykrzyczane. Jednakże warto najpierw się wybrać, a dopiero potem ocenić, czy aby na pewno nie przypadnie nam do gustu.

Autorka tekstu: Weronika Suchoń

Post dodany: 26 grudnia 2016

Tagi dla tego posta:

opera   recenzja   ubu król   Weronika Suchoń  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno