Już w dzieciństwie jesteśmy zaznajamiani z mitologią grecko-rzymską. Nic w tym dziwnego, skoro to właśnie na niej opiera się kultura europejska. Bez znajomości poszczególnych bóstw czy mitów nie zrozumiemy wielu dzieł sztuki, które czerpią garściami z dziedzictwa kulturowego starożytnych Greków. A co z naszą rodzimą mitologią?
Dlaczego w polskich szkołach tak mało czasu poświęca się na zagadnienia związane z kulturą słowiańską? To pytanie od lat pojawia się na wielu forach internetowych czy facebookowych grupach. Odpowiedzi padło wiele. Jedną z nich w swojej książce Niesamowita Słowiańszczyzna zamieściła Maria Janion. Temat wciąż jest jednak żywy i chętnie podejmowany, a odpowiedzi się mnożą…
Brak dostatecznej wiedzy z zakresu wierzeń oraz obyczajowości naszych przodków potęguje potrzebę sięgania do korzeni. Stąd w ostatnich latach coraz większa moda na wszelkie teksty kultury o tematyce słowiańskiej, inspirowane rodzimą mitologią czy demonologią. Wzmaga to jeszcze większą ciekawość i inicjuje próbę zrozumienia problemu: dlaczego słowiańszczyzna nieobecna jest w polskiej edukacji, skoro opanowuje popkulturę? Z czego to wynika? Ze źródeł. A ściślej mówiąc, z braku źródeł… Nieliczne, które się zachowały, nie pochodzą bezpośrednio od Słowian. Są to relacje zewnętrznych obserwatorów, którzy opisywali zwyczaje i obrzędowość naszych przodków najczęściej z perspektywy chrześcijańskiej. Co istotne, na przestrzeni wieków powstało wiele falsyfikatów. W dodatku rzetelne metody naukowe dotyczące badania źródeł zaczęły się pojawiać dopiero w XIX wieku. Wcześniejsze teksty nie są wystarczająco wiarygodne. Niemożliwe jest więc nauczanie bez dostatecznych przekazów popartych naukowo.
Nie możemy jednak powiedzieć, że przez kilkanaście lat spędzonych w szkolnych murach w ogóle nie spotykamy się z zagadnieniami związanymi ze słowiańszczyzną. W szkole podstawowej z pewnością czytaliście mity założycielskie państwa polskiego, np. legendy o Lechu, Czechu i Rusie, królu Popielu czy Warsie i Sawie, które przecież wywodzą się z naszej słowiańskiej kultury. A może w dzieciństwie czytaliście powiastkę Józefa Ignacego Kraszewskiego Kwiat paproci? Duch słowiańszczyzny mocno wyczuwalny jest również w późniejszych tekstach, omawianych w szkole średniej. Przede wszystkim zaś w okresie romantyzmu: Ballady i romanse, Dziady Adama Mickiewicza czy Balladyna Juliusza Słowackiego, które przepełnione są motywami kultury słowiańskiej, rodzimym folklorem. Również w tekstach z kolejnych epok możemy je odnaleźć, np. w omawianym w liceum wierszu pt.: Dusiołek Bolesława Leśmiana z 1920 roku:
Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała, —
Oprócz siebie — wiódł szkapę, oprócz szkapy — wołu,
Tyleż tędy, co wszędy
szedł z nimi pospołu.
Zachciało się Bajdale
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku — spróbował obcasem.
Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął
I ziewnął w niebogłosy i splunął i zasnął.
Nie wiadomo dziś wcale,
Co się śniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że, szpecąc przystojność
przestworza,
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek
z łoża.
Pysk miał z żabia ślimaczy, —
(Że też taki żyć raczy!) —
A zad tyli
co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz, gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają!
Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaś z łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie, —
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!
Warkło, trzasło, spotniało!
Coć się stało, Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy, —
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!
Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie nie długo ze zmorą marudził, —
Wyparskał ją nozdrzami, zmarszczył się i zbudził.
Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić!
Rzekł Bajdała do wołu:
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!
Rzekł Bajdała do Boga:
O, rety — olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?
Mimo wszystko szkoda, że w przestrzeni szkolnej tak rzadko są prowadzone lekcje poświęcone zagadnieniom stricte słowiańskim. Jednocześnie cieszy fakt, że wciąż poszukujemy, chcemy wiedzieć: kim jesteśmy, skąd i od kogo pochodzimy. Temat słowiańskości nie wygasa, a cieszące się dużą popularnością wśród czytelników publikacje typu Bestiariusz słowiański Pawła Zycha i Witolda Vargasa, Mitologia słowiańska Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony czy powieści Witolda Jabłońskiego (np. Dary bogów), zdają się to potwierdzać.
Źródła:
B. Leśmian: Dusiołek (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/dusiolek/);
N. Kościńska: Dlaczego o Słowianach nie uczą w szkole (www.youtube.com/watch?v=t_sB02JySNE&ab_channel=S%C5%82owia%C5%84sKo%C5%9Bci);
N. Kościńska: Problemy z religią Słowian (www.youtube.com/watch?v=YIH4kY32KKM&ab_channel=S%C5%82owia%C5%84sKo%C5%9Bci).
Tekst: Katarzyna Grzelińska