Na temat osób małomównych przewinęło się wiele stereotypów. Oczywiście to tylko domysły. Bo przecież cisza to nieodłączny aspekt dialogu człowieka w relacji z innymi i samym sobą.
Praca w grupie, zabranie głosu w trakcie rozmowy, bycie nawet choć przez chwilę w centrum uwagi – to nie lada wyczyn. A znają to tak dobrze osoby małomówne. Pamiętam, że nie lubiłam tego. Wolałam pracować indywidualnie, gdzie nikt nie narzuca mi swojego zdania, a ja mam pełną swobodę wypowiedzi. Tak ciężko było mi odpowiedzieć ustnie przed całą klasą na ocenę. To stresujące, także przez presję czasu. Co innego na spokojnie spisanie wszystkiego i późniejsze wygłoszenie.
Podobno otwarci ludzie wzbudzają więcej zainteresowania, mają większe grono znajomych i zdecydowanie więcej mówią. To oni są tymi przebojowymi, pełnymi energii i nie wieje przy nich nudą. W ich cieniu znajdują się ci pozornie nudni, małomówni i nieinteresujący. Ale czy tak rzeczywiście jest?
Tajemniczy ogród
Wzbudzamy zainteresowanie innych swoją tajemniczością. Dokładnie jak tajemniczy ogród. Nie wiadomo, co się kryje za drzewami. Na zewnątrz niepozorni, niewyróżniający się w tłumie, ale
w środku, w głębi swojej duszy jesteśmy niezwykłymi ludźmi. Chowamy w sobie wiele radości.
To, że mówimy mało jest czasem niewątpliwe dla nas lepsze. Nie opowiemy na pierwszym spotkaniu całej historii swego życia, nie podzielimy się całą prywatą, ale będziemy to stopniować i budować zainteresowanie swoją osobą, czasem zupełnie nieświadomie. Tak, dokładnie. Intrygujące, prawda?
Jedno mądre słowo ważniejsze niż dziesięć nic nie znaczących
Nie macie nic do powiedzenia. Jesteście nudni, bo nie zabieracie głosu. Takie oraz inne stereotypy przewijają się na okrągło.
Wiele osób nas nie rozumie. Jesteśmy często postrzegani jako osoby dziwne, odizolowane i aspołeczne. Osoby rozgadane mówią, co im ślina na język przyniesie. Nie działamy w ten sposób. Niestety okazuje się jednak, że centra edukacyjne, szkoły, a nawet uniwersytety cenią sobie ucznia, który uczestniczy, mówi, zgłasza się i zaraża wszystkich swoim entuzjazmem do nauki. My jesteśmy z boku, chociaż mamy bogatą osobowość. To, że nie możemy zabrać głosu w dyskusji, choć tak naprawdę w głowie mamy tysiące myśli, jest źle odbierane i nierozumiane przez większość osób. Dlaczego nas się ignoruje? Mamy wam coś ważnego do przekazania.
Społeczeństwo narzuciło również stereotyp mówiący o tym, że ludzie energiczni, charyzmatyczni odnoszą sukcesy. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Ludzie małomówni, osoby introwertyczne, skłonne do przemyśleń i cierpliwe przyczyniają się do podniesienia poziomu efektywności w pracy oraz satysfakcji z pracy w grupie.
Zauważyłam, że osoby, które są z natury rozgadane, mają problem z koncentracją i skupieniem się na jednej rzeczy, zwykle potrzebują kogoś, kto nimi pokieruje, pokaże co i jak. Czy jest w tym prawda? Nie wiem, ale osobom cichym łatwiej przychodzi uważne słuchanie, podejmowanie rozważnych decyzji, pomoc innym. Nie potrzebujemy się przechwalać, mówić o tym, co potrafimy, nie robimy zbędnego szumu wokół siebie, ponieważ to pokazujemy. Z biegiem czasu każdy się o tym przekona.
Interesujący umysł
Stephen Hawking kiedyś powiedział: „ciche osoby mają najgłośniejsze umysły” i jest w tym wiele prawdy. Z badań naukowych wynika, że małomówni ludzie to zwykle dobrzy obserwatorzy, odkrywcy i osoby o wyostrzonych zmysłach, zaskakująco intensywnie połączeni z otaczającym ich światem. Cechuje nas niezwykła skrupulatność i dokładność. Mamy wspaniałą wyobraźnię, lubimy łączyć ze sobą idee, pomysły i wizje. Jesteśmy marzycielami, myślicielami i bardzo często mówimy do siebie. Małomówni ludzie zwykle wierzą w siebie. Nie pozwalamy innym wpłynąć na nasze własne opinie, wyznajemy silne wartości i zazwyczaj mamy jasne pomysły. W odróżnieniu od osób rozgadanych, my nie potrzebujemy mówić wszystkiego, co przyjdzie nam do głowy. Zwykle wszystko analizujemy. Myślimy, zanim coś zrobimy. Odznaczamy się dobrą intuicją i niezależnością. Jesteśmy lojalni i uczciwi. Nie chcemy powiedzieć czegoś nietaktownego, nieodpowiedniego. Jesteśmy bardzo rozważni w momencie komunikowania. Potrafimy doskonale słuchać, jesteśmy myślicielami i udzielenie odpowiedzi zajmuje nam znacznie więcej czasu. Wolimy pisać w momencie, gdy się komunikujemy. Znacznie wygodniej czujemy się ze słowem pisanym niż mówionym. Łatwiej nam się skupić, jeśli coś robimy w pojedynkę. Co tu dużo mówić – jesteśmy indywidualistami. Nie działamy wbrew sobie. Żyjemy zgodnie z sobą. Zrozumcie nas. Jesteśmy tacy jak wy.
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem
Czasami niektórym trudno jest siedzieć cicho, nawet jeśli sytuacja tego wymaga. Mówienie tego, co ślina na język przyniesie nie zawsze jest odpowiednie. Na szczęście my nie mamy tego problemu – wiemy, kiedy zamilknąć. Warto w niektórych przypadkach swoje zdanie zostawić dla siebie, bez zbędnych kłótni, wrzasku, płaczu. Wstrzymajmy się. Istnieje coś takiego jak cisza. Nauczmy się
z niej korzystać, ponieważ pełni ona ważną rolę. Staje się wewnętrznym doświadczeniem, po którym człowiek się zmienia. Daje możliwość przeanalizowania swoich myśli, emocji, czynów, przeżyć i doświadczeń oraz spojrzenia na nie z innej perspektywy, bez zaangażowania emocjonalnego, które wyprzedza podejmowanie roztropnych decyzji. Pozwala na zharmonizowanie percepcji zmysłów i osiągnięcie dojrzałości osobowej. Czyż świat nie byłby piękny, gdyby ludzie choć na chwilę by zamilkli?
Tekst: Emilia Nowak