,,Chaplin został przez niektórych krytyków uznany za geniusza. Najsłabsze, co można o nim powiedzieć, to że ma znamiona geniuszu…’’ – tak pisano o młodym Charliem Chaplinie w czasach, gdy występował jeszcze w wędrownej trupie aktorskiej. Jak miało się wkrótce okazać, nie było w tych słowach nawet szczypty przesady.
W 1972 r. Chaplin zbliżał się już do kresu swego życia. Od wielu lat mieszkał w Szwajcarii, w której wiódł spokojny żywot szczęśliwego ojca, męża i spełnionego gwiazdora filmów niemych. Odkąd z powodu podejrzeń o sympatie komunistyczne prokurator generalny Stanów Zjednoczonych nie zezwolił mu na powrót z rodzimej Anglii, aktor nie wypowiadał się na temat swojej drugiej ojczyzny zbyt pochlebnie. Drażniła go zimnowojenna Ameryka, chorobliwie poszukująca wrogów narodu i nastawiona na ciągłe mnożenie kapitału. Pewnie już nigdy by do niej nie wrócił, gdyby nie zaskakujące zaproszenie na galę Oscarów, gdzie miano mu wręczyć honorową nagrodę za ,,nieobliczalny wpływ, jaki wywarł na tworzenie filmów artystycznych w tym wieku”. Gdy odbierał statuetkę przy akompaniamencie burzy oklasków, w jego oczach pojawiły się łzy wzruszenia. Przemowa Chaplina, choć bardzo lapidarna, na trwałe zapisała się w historii kina, a jego twórczość po wielu latach została doceniona.
Trudne dzieciństwo
Charlie Chaplin dorastał w londyńskiej dzielnicy Lambeth, która nie należała do najbogatszych części miasta, ale mogła poszczycić się swoimi mieszkańcami, w dużej mierze aktorami występującymi w uwielbianych przez publiczność wodewilach. Rodzice Charliego, Hannah i Charles senior, także byli aktorami, i to ponoć bardzo zdolnymi. Zwłaszcza Charles cieszył się szczególną sympatią i uchodził za gwiazdę teatru – doceniali go zarówno krytycy, jak i widzowie. Małżeństwo Chaplinów nie należało do udanych. Oboje dopuścili się zdrady – Hannah zaszła w ciążę z innym mężczyzną, a Charles, borykający się z alkoholizmem, wyprowadził się do innej kobiety. Od momentu rozstania cały obowiązek wychowania Charliego i jego starszego brata Sydneya spoczywał na matce, która z powodu problemów zdrowotnych musiała porzucić karierę sceniczną. Na tym jednak nie skończyły się kłopoty rodziny Chaplinów – nasilająca się choroba psychiczna doprowadziła wkrótce do zamknięcia Hanny w zakładzie dla obłąkanych.
W obliczu licznych dramatów życiowych gra aktorska stała się dla młodego Charliego możliwością ucieczki od szarej i przygnębiającej rzeczywistości. Po raz pierwszy popis swojego talentu dał w wieku zaledwie pięciu lat podczas występu matki. Hannah w trakcie wykonywania jednego z utworów straciła głos, co doprowadziło publiczność do wielkiego gniewu. W tym momencie na scenę wbiegł jej synek, który dokończył za nią piosenkę i zabawiał widzów przez resztę wieczoru. O skali entuzjazmu, jaki wzbudził ten performance, może świadczyć fakt, że w kierunku sceny poleciały liczne monety, które Charlie skrupulatnie pozbierał.
Mimo że Chaplin był człowiekiem niezwykle uzdolnionym, w jego życiu zdarzały się także spektakularne porażki. Szczególnie mocno zapadł mu w pamięci występ w żydowskim klubie, gdzie jego słaby i antysemicki skecz został bezlitośnie wygwizdany. Niepowodzenia nie załamały jednak aktora, stale rozwijającego swój talent dzięki grze w music-hallach oraz wędrownych trupach aktorskich. Prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił w trakcie pobytu w Stanach Zjednoczonych, gdy podczas jednego z występów zwrócił na siebie uwagę Macka Sennetta, szefa wytwórni filmowej Keystone Studios, który wkrótce zaproponował mu lukratywny kontrakt. Oferta Sennetta spotkała się z entuzjastyczną reakcją przyszłego gwiazdora, który w następujący sposób opisał warunki umowy w liście do brata Sydneya: ,,Pomyśl tylko, Sid, 35 funtów tygodniowo to nie śmiech, a ja tylko chcę pracować w tym około 5 lat i potem będziemy niezależni do końca życia. A ja będę oszczędzał jak sk…syn’’. Ostatecznie Chaplin dołączył do Keystone Studios, ale obietnicy dotyczącej szybkiego porzucenia branży filmowej na szczęście nie spełnił.
Włóczęga nowatorem
W 1914 r. kino było stosunkowo nowym wynalazkiem, a reżyserzy i aktorzy dopiero uczyli się swego fachu. Współczesnego widza charakter i okoliczności powstawania tych pierwszych produkcji mogą nieco zaskoczyć. Wytwórnie filmowe wypuszczały nowe obrazy w tempie ekspresowym. Nie dbano o scenariusz, którego najczęściej w ogóle nie było. Liczyła się tylko szybka produkcja masowej rozrywki. Gagi w komediach ograniczały się do nieustających pościgów – naczelną zasadą było ciągłe pozostawanie aktorów w ruchu, tak aby widz nie miał ochoty ani czasu na jakąkolwiek refleksję. Nic więc dziwnego, że ówcześnie kino uważano za mało wyszukany rodzaj sztuki.
Chaplin to podejście zmienił. Zdobyte w kolejnych filmach doświadczenie pomogło mu stać się człowiekiem absolutnie niezależnym: sam pisał scenariusze do swoich filmów, sam je reżyserował i sam w nich grał, a w międzyczasie komponował jeszcze do nich muzykę. Nowatorskie podejście Chaplina do kina polegało na tym, że jako jeden z pierwszych twórców komedii potrafił wydobyć głębię psychologiczną postaci. Odważnie mieszał elementy komizmu i tragizmu, nie bojąc się kończyć swoich filmów w sposób smutny i zmuszający do przemyśleń. Do historii przeszedł jego charakterystyczny strój włóczęgi – postaci niemal utożsamianej z Chaplinem. Rozbawiający widzów do łez kostium stworzony był na zasadzie kontrastu: za mały kapelusz łączył się ze zbyt dużymi butami, luźne spodnie były (nie)dopasowane do obcisłej marynarki.
Krążyło wiele anegdot na temat niezwykłej dbałości Chaplina o każdy detal filmu. Chociaż zwykle to on ponosił cały koszt produkcji, nigdy nie szczędził kolejnych dubli i cięć. Wielokrotnie powtarzał ujęcia, aż do momentu uzyskania pożądanego efektu. Jego perfekcjonizm świetnie obrazuje historia przywołana przez Davida Robinsona, która wydarzyła się na planie Cyrku. Grający główną rolę Chaplin po nakręceniu sceny zapytał ekipę: ,,Jak było?’’. W odpowiedzi wszyscy z aprobatą pokiwali głową. ,,W takim razie powtórzymy jeszcze raz’’ – odparł drobiazgowy aktor.
Kobiety i komuniści
Chaplin spotykał się z najwybitniejszymi osobami swoich czasów – Ignacym Paderewskim, Albertem Einsteinem, Winstonem Churchillem, Aldousem Huxleyem – mimo to uchodził za samotnika, wiecznie zamyślonego marzyciela. Ta melancholiczna natura nie wpłynęła jednak negatywnie na jego powodzenie u kobiet. Związki Chaplina zwykle były dość efemeryczne i niemal zawsze kończyły się w burzliwy sposób. Swojej pierwszej żony, Mildred Harris, nigdy nie kochał – wziął z nią ślub tylko dlatego, by zapobiec skandalowi obyczajowemu związanemu z jej ciążą (Mildred miała wtedy 17 lat. Ostatecznie okazało się, że nie była w stanie błogosławionym). Rozstanie z nią oraz z drugą żoną – Litą Grey – zakończyło się głośnymi rozprawami rozwodowymi, szczegółowo relacjonowanymi przez prężnie rozwijającą się prasę brukową. Na reputacji Chaplina najmocniej odbiła się jednak afera, w której główną rolę zagrała Joan Barry. Kobieta uważała, że ojcem jej dziecka jest twórca Pielgrzyma i chcąc to udowodnić, wniosła sprawę do sądu. Proces ciągnął się przez dłuższy czas, aż w końcu badanie krwi aktora potwierdziło, że dziewczynka nie jest jego córką. Adwokat Barry nie dał za wygraną i dzięki sprawnemu wykorzystaniu luki prawnej udało mu się przekonać do siebie ławę przysięgłych – chociaż Chaplin nie był ojcem dziecka, musiał płacić alimenty. Prawdziwe szczęście artysta odnalazł dopiero u boku czwartej żony Oony O’Neill, z którą pozostał aż do śmierci.
W swoich filmach Chaplin chętnie wypowiadał się na temat aktualnych kwestii społecznych i politycznych. W jego najpopularniejszym dziele, powstałym w 1940 r. Dyktatorze, ośmieszył Adolfa Hitlera, ukazując go jako zdziecinniałego i niezbyt inteligentnego błazna. Nakręcenie satyry na szalonego tyrana było aktem dużej odwagi. Dość powiedzieć, że jeszcze przed premierą autor otrzymywał liczne anonimowe pogróżki. Tak mocna manifestacja antyfaszystowskiej postawy Chaplina niemal od razu spowodowała nasilenie się podejrzeń o jego komunistyczne sympatie. Aktor zaprzeczał tym plotkom, choć niejednokrotnie sam je podsycał, jak wtedy, gdy zapytany o osoby, które chciałby kiedyś poznać, odparł: ,,Marzyłbym o spotkaniu z Leninem, Trockim i kaiserem’’. Kiedy indziej wygłosił uroczystą mowę, w której nazywał zebranych na sali słuchaczy ,,towarzyszami’’ i ochoczo apelował o otwarcie drugiego frontu. Wszystko to sprawiło, że znienawidziły go prawicowe organizacje, skutecznie blokujące projekcję jego nowych filmów. Krucjata przeciw Chaplinowi nasiliła się jeszcze bardziej po II wojnie światowej, gdy Komisja ds. Działalności Antyamerykańskiej zaczęła baczniej przyglądać się życiu hollywoodzkiej gwiazdy. Finalnym skutkiem tej historii stało się zablokowanie powrotu autora Brzdąca z Anglii do USA. Uznano, że takie rozwiązanie będzie najlepsze dla dobra kraju.
Niezapomniany mistrz
Chaplina bardzo zmartwił gwałtowny rozwój kina dźwiękowego, do którego doszło po koniec lat 20. wraz z premierą Śpiewaka jazzbandu. Doskonale bowiem wiedział, że dźwięk może pozbawić go dwóch niezaprzeczalnych atutów: uniwersalności (bo filmy nieme były zrozumiałe w każdym zakątku globu) i okazji do prezentacji swojego ponadprzeciętnego talentu mimicznego. Dlatego długo pozostawał wierny pantomimie i mimo malejącej koniunktury na tego typu produkcje potrafił nadal nieźle na nich zarabiać. Zapamiętany został jednak nie tylko jako geniusz kina niemego, lecz także jako niezaprzeczalny mistrz i wizjoner całej X muzy. Gdy zmarł w 1977 r., świat sztuki zorganizował mu godne pożegnanie. Najpiękniej o Chaplinie napisał Bob Hope, który w zwięzłych słowach wyraził myśl całego swojego pokolenia: ,,Mieliśmy szczęście żyć w jego czasach’’.
Źródła:
D. Robinson: Chaplin. Jego życie i sztuka;
C. Chaplin: Autobiografia.
Tekst: Adam Pęczek