„A las, gdy po nim chodzę, mówi że mnie zgubi” – śpiewała Kora w utworze Strefa ciszy. Choć napisano wiele zachwycających wierszy i tekstów piosenek o niezliczonych urokach lasu, to wciąż niewielu zatrzymuje się w nim na dłużej, by dać ponieść się jego magii. Las skrywa wiele tajemnic, a jego oblicze jest bardziej bajkowe, niż nam się wydaje. Wiele nam brakuje, aby żyć zarówno z nim, jak i z jego mieszkańcami w syntezie. Robert Beatty podjął się próby uzmysłowienia czytelnikowi, że człowiek i przyroda są sobie niezbędni. Stworzył Willę – bohaterkę książki Willa, dziewczyna z lasu. Czy jesteśmy do niej podobni?
„Ja” czy „my”?
Wielkie Góry Mgliste, rok 1900. Willa to dwunastoletnia leśna dziewczyna o długich, czarnych włosach i szmaragdowych oczach. Las należy do niej, a ona do niego – przesiąknęła nim, jego kolorami i zapachem. Należy do rodu Feiranów – niegdyś utożsamianego z troską i wzajemnym szacunkiem. Zadaniem jej i pozostałych jutów jest okradanie osadników, których cechowało niezrozumienie życia toczącego się w lesie. Światłoluby były bezlitosne – ścinały drzewa, polowały na zwierzęta, dzierżąc w dłoniach śmiercionośną broń, bum-pałki. Wszystkie cenne zdobycze jutów trafiały do padarana. Każde sprzeciwienie się przywódcy groziło głodem, a nawet śmiercią. „Nie ma żadnego »ja«. Jest tylko »my« – to zdanie powtórzy się wiele razy w ciągu całej fabuły, stając się także nieznośnym echem w głowie Willi, która wreszcie będzie musiała zdecydować, co jest jej przeznaczeniem – życie w pojedynkę, narażając się na śmierć, czy tkwienie w pułapce umownej wspólnoty i ciągłego strachu przed przywódcą-tyranem?
Inność to przekleństwo
Willa czuje w sobie potęgę roślin i zwierząt. W bezpiecznych objęciach lasu jest jej dobrze, dlatego nie godzi się na żaden przejaw okrucieństwa wobec miejsca, w którym żyje. Potrafi rozmawiać z duszą ziemi, zna zwyczaje leśnych zwierząt. Posiadając nieprawdopodobną, odziedziczoną po przodkach zdolność stapiania się z tłem, jest nieustannie poniżana przez wyjątkowo brutalnych i złośliwych jutów. Nienawidzili osadników, choć byli tacy jak oni – bezduszni i zagubieni. Willa wiele razy stoczy krwawą walkę o własną tożsamość, a umiejętność radzenia sobie bez pomocy innych będzie ciągle weryfikowana, tak jak to, ile wyniosła z lekcji udzielanych przez babcię. Czy przetrwa dzięki leśnej magii?
“Czy dzień kiedykolwiek zrozumie noc? Czy ciemność jest w stanie poznać światło? I czy ona mogłaby zdradzić swoje imię komuś takiemu jak człowiek?”.
Czym ty jesteś?
Światłoluby były wrogami rodu Feiranów. Mordowali drzewa i zwierzęta. Barbarzyńsko niszczyli strefę o niezliczonych odcieniach zieleni, dom wielu gatunków zwierząt. Willa nie chce być częścią klanu, mimo że nieustannie towarzyszą jej słowa wypowiedziane przez padarana. Ma okradać bezdusznych osadników. Zabieranie im narzędzi i cennych przedmiotów jest zapłatą za krzywdy, jakie wyrządzają naturze. Przypadkowe spotkanie ze światłolubem wkrótce zmieni życie Willi i jednocześnie stanie się kluczowe dla przyszłości całego rodu Feiranów. Czy Willa uwierzy, że różne poglądy i spojrzenia na świat mogą się scalać i uzupełniać?
“Czuła uderzenia serca wilczycy, któremu wtórowało jej własne, płuca pompujące powietrze i ciepło uciekające z nozdrzy, widziała blask zębów w blasku księżyca”.
Leśna magia, magiczny las
Pomimo faktu, że Willa, dziewczyna z lasu to powieść fantasy, pomiędzy imponująco szczegółowymi i plastycznymi opisami świata przyrody bardzo łatwo dostrzec bunt autora wobec krzywdy wyrządzanej lasom. Nie jest obojętny na łamanie choćby jednej gałęzi i deptanie liści. Beatty próbuje udowodnić magiczne właściwości natury. Woda jeziora niedźwiedziego ratuje życie, a liście karłowatego drzewa zabliźniają rany. Miejsce akcji to las bajkowy, przyjazny i troskliwy – żadne ze stworzeń zamieszkujących jego zakamarki nie czuje się niechciane i zaniedbane. Fabuła powieści osadzona jest w Wielkich Górach Mglistych, leżących na granicy dzielącej Karolinę Północną i Tennessee. Beatty znakomicie operuje nazwami rozmaitych gatunków tamtejszych zwierząt i roślin. Staje się jasne, że autor spędził mnóstwo czasu na wędrówkach i czytaniu publikacji poświęconych pasmu górskiemu oraz terenowi wokół niego. Autor, a dzięki niemu również czytelnik, dostrzega piękno zwierząt – Beatty jest drobiazgowy w opisach ich wyglądu, a doskonałym tego przykładem jest rozwodzenie się nad fakturą sierści wilczycy Luthien, do której tuli się Willa. Zwierzęta przedstawione są jako symbol sprawiedliwości i empatii. Więź pomiędzy mieszkańcami lasu jest wyjątkowa i nierozerwalna. To piękna powieść o syntezie człowieka z przyrodą i jej wyższości nad nim. Autor powieści stwarza czytelnikowi znakomitą okazję, by wejść do lasu jako czynny uczestnik niezwykłych wydarzeń i relacji pełnych zrozumienia i cierpliwości, których niejednokrotnie na próżno szukać w kontaktach międzyludzkich. Co ważne, powieść jest o wierze w dobroć zwierząt, o tym, że mają w sobie więcej człowieczeństwa od samych ludzi. Willa, dziewczyna z lasu jest wreszcie o tym, do czego prowadzi dyskryminacja oraz jak tragiczne w skutkach są rządy ludzi złej woli. Trudno o książkę, która jest jednocześnie pełna mądrości, uniwersalnego przekazu – z bohaterką współczesną, wrażliwą i pełną zrozumienia. W jej odbiciu może odnaleźć się każdy czytelnik, bez względu na wiek. Książka ukazała się 10 lutego 2021 roku.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Tekst: Iwona Smyrak