Większość z nas ma w rodzinie takiego wujka „wodzireja”, któremu buzia się nie zamyka, którego wszyscy słuchają i z którym każdy musi się napić. To ta osoba, która opowiada kolejne historie i anegdoty oraz gromadzi wokół siebie tłumną widownię. Czy zastanawiałeś się co wpływa na to, że inni ludzie chcą nas słuchać? W tym artykule przybliżę kilka technik, które poprawią Twoją komunikację z innymi.
Zbliża się sobota – termin wesela, na który wybieram się wraz z rodziną. Kościół, przejazd, obiad i pierwszy taniec. Powoli na celowniku „starszyzny” pojawia się alkohol. Zdrowie pani młodej, zdrowie pana młodego i zdrowie przybyłych gości. Rozmowy przy swoich stolikach, pierwsze nieśmiałe tańce. I pojawia się on – wujek Jasiek – największa i najbardziej towarzyska gwiazda każdej rodzinnej imprezy. Siedzę parę stolików dalej i przyglądam się sposobowi, w jaki mówi do zebranej społeczności. Na pierwszy rzut oka zwracam uwagę na delikatną, stonowaną i podkreślającą gestykulację.
No właśnie – pierwszym czynnikiem wpływającym na nasze przemówienie, który chciałbym omówić są ruchy naszego ciała. I oczywiście niemożliwe jest opisanie rozległego tematu mowy ciała w krótkim artykule, ale można powiedzieć o rzeczach kluczowych. Takim najważniejszym aspektem jest z pewnością otwarta pozycja ciała. Czy wyobrażasz sobie mówić do kogoś o czymś ważnym i siedzieć do niego tyłem? To mocno wyolbrzymione pytanie, ale chodzi o to, aby podkreślić, że to jak stoimy lub siedzimy wpływa na odbiór tego o czym mówimy. Pozycja otwarta to nic innego jak skierowanie naszego ciała – naszej głowy, naszych rąk, naszego biodra, naszych nóg, a nawet naszych stóp w stronę rozmówcy. Niech druga osoba wie, że z nią rozmawiamy. Inna pozycja, np. ciało skierowane gdzie indziej, a odwrócona jedynie głowa sugeruje lekceważenie słuchacza i brak zainteresowania rozmową – wygląda tak jakbyśmy chcieli za chwilę odejść. Dobrze jest uruchomić swoją ekspresję i włożyć do swojej mowy emocje, które warto podkreślać gestami rąk i mimiką twarzy.
Skoro jesteśmy przy utrzymaniu skupienia naszego rozmówcy, to nie możemy zapomnieć o bardzo ważnym kontakcie wzrokowym. Profesjonalni mówcy, którzy występują na scenie przed tysiącami ludzi doskonale o tym wiedzą. Starają się wymienić spojrzeniem z każdym słuchaczem na widowni. Wielu z nich przyjmuje zasadę, że jedno zdanie kieruje do jednej osoby na sali. Kolejne zdanie – kolejna osoba. Po co to robią? Pomyślmy, co czuje osoba, z którą mówca nawiązał kontakt wzrokowy. Najogólniej rzecz biorąc ta osoba czuje się wyjątkowo, jakby była częścią rozmowy, a nie tylko biernym słuchaczem. „Jest setka ludzi na widowni, a on wybrał akurat mnie” – właśnie taka myśl może pojawić się w głowie wybranej osoby. Będzie ona dzięki temu podążała za nami i słuchała uważnie, żeby „dostąpić tego zaszczytu” jeszcze raz. Przypomnij sobie, kiedy na wykładzie profesor popatrzy się akurat w Twoje oczy. Co czujesz? Jak reagujesz?
Powróćmy do mojej imprezy. Siedzę, piję wodę i w dalszym ciągu analizuję zachowanie mojego wujka. Teraz wyłapuję to, jak długie przerwy robi w mówieniu.
Pauzy – to kolejne potężne narzędzie w komunikacji z innymi. Wielu osobom może się wydawać, że im szybciej mówimy, tym lepiej, ponieważ to świadczy o dużym zakresie wiedzy w wypowiadanym przez nas temacie. Jak jest w rzeczywistości? Zwykle osoby, które mówią bardzo szybko, boją się, że inni przestaną ich za chwilę słuchać – „muszę pędzić, póki mnie jeszcze słuchają…” Negatywne konsekwencje i straty z takiego sposobu mówienia są jednak straszne. Otóż kiedy komunikujemy się z innymi, tworzymy w ich głowach obrazy. Jak użyję sformułowania – zielony słoń jak trawa – to automatycznie pomyślisz sobie o zielonym słoniu i trawie (a jeżeli tego nie zrobisz, to znaczy, że musisz wolniej czytać ten artykuł, aby cokolwiek z niego zapamiętać i zrozumieć :)). Kiedy stosujemy pauzy, dajemy czas naszemu rozmówcy na stworzenie obrazu. Podczas dłuższych przerw nasz słuchacz może dodatkowo odnieść to o czym mówimy do swojego życia, a wtedy jeszcze bardziej zacznie angażować się w naszą rozmowę. Będzie myślał – „Ja też tak miałem! Ciekawe jak on poradził sobie z tym problemem…” I będzie nas słuchał, a czy nie to jest celem rozmowy?
Tak naprawdę zalet wynikających z pauz jest naprawdę wiele. Zwróć uwagę, że kiedy robimy pauzę, mamy dla siebie chwilę czasu. To idealny moment, aby spojrzeć na naszą publikę i na to jak reaguje na naszą mowę. Po co to komu? Ano jeśli zobaczysz, że połowa słuchaczy siedzi na telefonach, a druga połowa rozmawia ze sobą nawzajem, to masz cenną informację, że trzeba jakoś przyciągnąć ich uwagę i coś zmienić w swoim sposobie mówienia, który jest dla nich zbyt nudny. Kolejna pozytywna zaleta pauzy jest taka, że masz dzięki niej chwilę czasu, aby ułożyć w swojej głowie kolejną myśl, którą powiesz – pozwoli Ci to zachować spójność i płynność wypowiedzi. Podczas wystąpień publicznych dodatkową zaletą przerw jest łagodzenie uczucia tremy. Kiedy się zaczynamy stresować, szybkość mówienia się zwiększa, a nasz oddech staje się szybki i płytki. Stosując pauzy mamy czas, aby wziąć parę głębokich wdechów, które dotlenią nasz mózg, a ten z kolei zahamuje produkcję wytwarzanych hormonów stresu, a tym samym załagodzi tremę.
Technik i sposobów na dobrą komunikację jest naprawdę dużo. Być może dlatego, że jest ona jednym z działów psychologii społecznej, nad którymi badania są najchętniej finansowane przez partie polityczne – bo przecież, każdy polityk chce mówić w taki sposób, żeby nas do siebie przekonać 🙂
Jeżeli spodobał Ci się temat komunikacji i wystąpień publicznych to serdecznie zapraszam Cię do polubienia mojego nowego projektu „Sztuka wyrażania siebie”, który realizuję wraz z zespołem. Na nasz fanpage regularnie wrzucamy informacje o darmowych szkoleniach z zakresu umiejętności miękkich, które organizujemy w szkołach średnich oraz liczne wartościowe filmy i artykuły dotyczące sztuki wyrażania siebie.
https://www.facebook.com/sztuka.wyrazania.siebie/
Źródła:
- Esposito: Nigdy więcej tremy. Jak przełamać lęk przed wystąpieniami publicznymi;
- Aronson, T. Wilson, R. Akert: Psychologia społeczna. Serce i umysł.
- Hillar: Przemawiaj i zarabiaj.
Tekst: Robert Jakubczak