Nie wszędzie święta Bożego Narodzenia spędza się w domach. Nie wszędzie wieczerza wigilijna zaczyna się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki. Nie wszędzie prezenty dostaje się w tym samym czasie. Nie wszędzie Sylwester to jedynie huczna impreza. Wiele narodowości ma swoje tradycje, które towarzyszą im podczas obchodów świątecznych i które pomagają z optymizmem wejść w nowy rok i zapewnić szczęście.
Grudzień jest czasem wyczekiwania świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się początku roku. Kupujemy prezenty, tworzymy postanowienia noworoczne, przygotowujemy się do świętowania nadchodzącego czasu. Mamy swoje tradycje i zwyczaje. W każdym kraju jednak różnią się one od siebie.
W Hiszpanii opłatek jest na przykład zastępowany chałwą. Wieczerza wigilijna rozpoczyna się po pasterce, a prezenty wręcza się dopiero w święto Trzech Króli. W Wielkiej Brytanii wigilijny posiłek zjada się w południe. Dzieci wywieszają pończochy za drzwi i rano znajdują w nich prezenty. Na wyspach brytyjskich narodził się również, znany w Polsce, zwyczaj całowania się pod jemiołą. Co więcej, Londyn jest ojczyzną kartek świątecznych. W Szwecji zaś nie zostawia się wolnego nakrycia, a także nie śpiewa się kolęd, ale za to w świąteczny wieczór tańczy się wokół choinki. W Portugali natomiast zawsze występuje dodatkowe nakrycie przy stole, lecz w przeciwieństwie do naszej tradycji, nie jest ono puste, a wręcz przepełnione jedzeniem. Przeznacza się je dla zmarłych, aby nie zabrakło im niczego po drugiej stronie. W Chinach w Wigilię rodziny spotykają się w restauracjach, a następnie idą bawić się do klubów lub przy karaoke. Kiedy my mamy nadzieję na święta pełne śniegu, w Australii jest lato i mieszkańcy spotykają się na plaży, gdzie wspólnie z bliskimi spożywają świąteczny posiłek.
Również tradycje związane z witaniem nowego roku są różne w poszczególnych krajach. W Argentynie na przykład punktualnie o północy robi się krok naprzód prawą nogą, aby nie wejść w nowy rok lewą. W Brazylii wszyscy ubierają się na biało. Mieszkańcy wrzucają również kwiaty lub kosmetyki do oceanu. Jest to ofiara dla bogini mórz Yemanji. Jeżeli jednak fale wyrzucą upominek z powrotem na brzeg, oznacza to, że podarunek nie został przyjęty. Mieszkańcy Chile przed północą jedzą garść soczewicy. Zwyczaj ten ma im zapewnić sukcesy w pracy i dużą ilość pieniędzy. Ostatniego dnia grudnia Chilijczycy zamiatają również cały dom, aby wypędzić złe duchy. W Kolumbii często można spotkać osoby, które z pustą walizką chodzą wokoło swojego domu, aby zapewnić sobie mnóstwo podróży w zbliżającym się roku. W Hiszpanii o północy należy zjeść 12 winogron, jedno na każdą sekundę bicia zegara. Ma to gwarantować pomyślność i szczęście. W Danii natomiast przed drzwiami domów swoich bliskich tłucze się talerze i szklanki. Ma to gwarantować szczęście, a im więcej ktoś znajdzie szkła w swej okolicy, tym jest bardziej zadowolony, ponieważ oznacza to, że ma on wielu oddanych przyjaciół.
Nie jest jednak ważne, czy prezenty rozdaje święty Mikołaj czy Dziadek Mróz, czy gwiazdor. Czy ktoś śpiewa kolędy, czy tańczy wokół choinki. Czy nowy rok wita z buzią pełną soczystych winogron, czy jedząc soczewicę. Każdy ma swój sposób i swoje tradycje, które pozwalają dobrze i miło spędzić czas świąteczny oraz hucznie i z dobrym nastawieniem wejść w nowy rok.
Warto wiedzieć, jakie zwyczaje panują w innych krajach, gdybyśmy postanowili odwiedzić je w czasie świątecznym lub noworocznym. Zawsze również można wypróbować któryś w swoim domu. Może rzeczywiście przyniesie nam szczęście na nowy rok lub pozwoli bardziej cieszyć się ze świąt. Tych tradycji jest mnóstwo, w dodatku wszędzie inne. Dobrze jednak mieć na uwadze to, co tak naprawdę powinno być w tym czasie dla nas ważne. Warto pamiętać o tych, którzy nie mają jak przeżyć tych świąt w swoim domu lub wśród swoich najbliższych. Ważne są gesty wobec innych i to co mamy w sercu. Tradycje to jedynie dodatek, pozwalający w określony sposób uczcić konkretne wydarzenia i święta.
Może warto czasami samemu znaleźć zbłąkanego wędrowca. Może warto zatańczyć z bezdomnym wokół choinki na rynku w naszym mieście lub podarować mu w Sylwestra 12 winogron. Może potłuczmy talerze pod drzwiami sąsiada, który od lat samotnie spędza święta (warto pomóc mu też później posprzątać). Może po prostu porozmawiajmy ze swoimi bliskimi, jak i nawet z nieznajomymi, którzy nie mają z kim porozmawiać. Pomyślmy o nas, o rodzinie, ale i osobach, które nie mogą świętować tak jak my. Wykorzystajmy ten czas nie tylko na odpoczynek, ale i na refleksje. I może najważniejszą tradycją powinna być właśnie troska i zainteresowanie drugim człowiekiem, chociaż w tym okresie świąteczno-noworocznym.
Tekst: Adrian Koza