Wichrowe Wzgórza, Dziwne losy Jane Eyre, Agnes Grey – te tytuły brzmią znajomo, prawda? Nawet jeśli ktoś nie czytał, prawdopodobnie widział którąś (moim zdaniem raczej słabą) ekranizację. Wszystkie wymienione utwory wyszły spod piór osób, które urodziły się i wychowywały w tej samej rodzinie. O siostrach Brontë pisali już chyba wszyscy, ale – co zrobić – ja też chciałam.
Ta rodzina pisarstwo miała chyba we krwi. Talent literacki miała cała czwórka (pozostałych w rodzinie) dzieci – słynne siostry miały jeszcze brata, które również parał się pisarstwem. Charlotte, Emily i Anne Brontë – a może Currer, Ellis i Acton Bell? Inicjały się zgadzają. Pod takimi pseudonimami siostry opublikowały w 1845 roku tom wierszy, który zawierał około 60 utworów. Ciekawe, że wszystkie potrafiły świetnie pisać, prawda? Dla niektórych jest to aż tak niewiarygodne, że przypisują autorstwo albo jednej z kobiet, albo – co więcej – niekoniecznie jednej z nich.
Piszące kobiety
W kontekście literatury kobiecej XIX wieku najczęściej wspomina się chyba o Jane Austen, której pisane z inteligentnym poczuciem humoru romanse opowiadają o często zbuntowanych bohaterkach, zamążpójściu i o przekroju dawnej mentalności. Są ciepłe, przyjemne i raczej rozjaśniają, niż przyciemniają dzień. Literatura, której podejmowały się siostry Brontë, stoi w pewnej kontrze. Przeczytanie „Wichrowych Wzgórz” nikomu raczej nie ociepli dnia, a zmusi do refleksji. Siostry Brontë pisały bardziej mrocznie, a miłość, której dotykały, była bliższa dramatom niż rozterkom.
Nie chcę stawiać pisarek przeciwko sobie – cenię i Jane Austen, i siostry Brontë. Ich książki stoją na mojej półce w bardzo bliskim sąsiedztwie. Chciałam skupić się jednak na aspekcie biograficznym, który może mieć tu kluczowe znaczenie. Jane nigdy nie wyszła za mąż, ale miała na swoim koncie kilka flirtów i historii romantycznych. Jej życie przebiegało stosunkowo spokojnie, a rodzinie poza nieszczególnie wysokim statusem materialnym, dość dobrze się wiodło. Na życie Charlotte, Emily i Anne regularnie kładł się cień.
Kilka słów o siostrach
Charlotte, prawdopodobnie przez śmierć matki i starszych sióstr odgrywała rolę matki-przyjaciółki i strażniczki dla swoich młodszych sióstr. Uwielbiała romantyczne scenerie, namiętne związki i wyższe sfery. Glass Town było dla niej ucieczką do marzeń i pragnień.
Emily była niezależna, milcząca, skryta i zamknięta w sobie. Najlepiej czuła się w Haworth – wśród wrzosowisk i ukochanych zwierząt. Na kilka miesięcy przed śmiercią przestała się w ogóle odzywać do domowników.
Anne według wspomnień ojca była przedwcześnie dojrzała. Gdy miała cztery latka, na pytanie o to, czego dziecko pragnie najbardziej, odpowiedziała mu: „wieku i doświadczenia”.
Bieda i strata
Matką dziewcząt była Mary Branwell, córka zamożnego farmera, ich ojcem – pastor irlandzkiego pochodzenia – Patrick, który został wikariuszem w probostwie w Haworth (północna Anglia). Gdyby nie to, że w czasie studiów w Cambridge zmienił nazwisko na „szlachetniejsze”, dziś czytalibyśmy książki sióstr Brunty. Mieszkali na plebanii – mogli tak długo, jak Patrick czynnie tam pracował. O Haworth, powołując się na słowa tłumaczki – Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej – można powiedzieć, że leży w paśmie górskim, dużo tam wieje, a sama miejscowość leży pośród wrzosowisk i torfowisk. Przepiękne, pejzażowe miejsce. Mam nadzieję, że pani Anna wybaczy mi tak luźną parafrazę (parafraza cytatu na podstawie Posłowia do wydania Wichrowych Wzgórz z serii Arcydzieła literatury światowej). Idealny krajobraz dla Wichrowych Wzgórz, prawda?
Matka dziewczynek osierociła wszystkie swoje dzieci rok po urodzeniu Anne, tym samym powierzając je opiece siostry, Elizabeth Branwell, która czyniła to tylko z poczucia obowiązku, nie z miłości. Patrick próbował ponownie się ożenić, lecz bezskutecznie. Wspomniana wcześniej czwórka nie była bowiem jedynymi dziećmi państwa Brontë, mieli jeszcze dwie córki – Marię oraz Elizabeth. Obie zmarły na gruźlicę przez zaniedbania i złe warunki w szkole z internatem dla dzieci niższego duchowieństwa (właściwie była to instytucja charytatywna dla ubogich córek anglikańskich duchownych, finansowana przez dobroczyńców). Do tej samej szkoły chodziły również Charlotte i Emily, śmierć sióstr nimi wstrząsnęła. Tę właśnie szkołę w Cowan Bridge Charlotte opisała potem w Dziwnych losach Jane Eyre jako Lowood School. Anne także odniosła się do tej szkoły w Agnes Grey.
Kolejne pięć lat uczyły się w domu z ojcem i ciotką.
Dziecięca wyobraźnia przelana na papier
Czwórka żyjących dzieci Brontë zaczynała tworzyć własne opowiadania o baśniowych, wymyślonych krainach. Charlotte i Branwell osadzali je w Angrii, tworząc serial o Glass Town. Emily i Anne pisały za to o wyspie Gondal. Co ciekawe, Sagę gondalską Emily pisała aż do śmierci i dla badaczy jest ona prawdziwą zagadką. Do naszych czasów zachowały się jedynie jej wiersze, a niewątpliwie (podobnie jak w Angrii) o Gondalu obszernie pisała także prozą.
Sagi stworzone przez rodzeństwo były epizodyczne i rozbudowane. Zachowały się jedynie w niekompletnych rękopisach, z których część została opublikowana jako juwenilia. Wymyślane przez nich historie obudziły w nich literackie powołanie.
Dorosłe życie
Po zakończeniu niestabilnej edukacji, życie wymusiło na siostrach podjęcie pracy. Charlotte i Anne (także Branwell) zajęli się guwernerstwem, a Emily opiekowała się ojcem. Rodzeństwo wpadło na pomysł założenia własnej szkoły z internatem. Wymagało to jednak zbyt wielkiego nakładu finansowego, a także podniesienia kwalifikacji nauczycielek, zwłaszcza w kwestii języków obcych. Charlotte i Emily wyjechały do Brukseli, żeby się dokształcać – do szkoły państwa Héger. Obie cieszyły się znakomitą opinią i robiły ogromne postępy. Po pół roku państwo Héger zaproponowali im posady nauczycielek. Charlotte miała uczyć angielskiego, a Emily muzyki, obie mogły także nadal się kształcić. Propozycja była kusząca, ale wieść o śmierci ciotki w 1842 roku sprowadziła je do domu. Zastały tam również brata, który utracił kolejną posadę. Miał ponoć słaby charakter i ulegał wpływom. Studiował w londyńskiej Akademii Sztuk Pięknych, ale roztrwonił pieniądze przeznaczone na studia. Miewał napady pijaństwa i narkomanii.
Charlotte wróciła do Brukseli, Emily została w domu, a Branwell i Anne zostali guwernerami w Thorp Green. Charlotte wróciła zakochana w panu Hégerze (o którym potem napisała The Professor. Oczywiście nie odwzajemniał jej miłości, a także uznał ją za szkodliwą dla opinii o szkole. Branwell wyleciał za podejrzenia o romans z żoną pracodawcy – utrata ukochanej wpędziła go w alkoholizm. Anne wróciła z nim. Zachowanie brata prawdopodobnie dało Emily podwaliny pod Hindleya Earnshawa (bohatera Wichrowych Wzgórz) oraz przedstawienia szalonej rozpaczy Heatcliffa po śmierci Catherine.
Własnej szkoły wciąż nie mogli założyć. Zbyt mały dom, zbyt mało pieniędzy.
Początek publikacji
Wspomniany już tom wierszy wydany pod pseudonimami został opublikowany w 1845 roku, a w 1846 jego recenzje opublikowano na koszt własny autorek. Były nieliczne, ale przychylne. Z całego nakładu sprzedano tylko dwa egzemplarze. Wydanie tomu sprawiło, że siostry ośmieliły się także w pisaniu prozy. Wichrowe Wzgórza, The Professor i Agnes Grey w 1846 roku ruszyły w rozczarowującą podróż do wydawców. Wszystkie pod pseudonimami panów Bell. W 1847 roku wydawnictwo pana Newby zdecydowało się wydać książki Emily i Anne, ale Charlotte się nie poszczęściło.
Mówi się, że wiadomość o odrzuceniu książki Charlotte otrzymała w Manchesterze, gdzie czekała na wyniki operacji katarakty u ojca. W szaleńczym tempie pięciu dni ukończyła Dziwne losy Jane Eyre, które zaakceptowało i wydało wydawnictwo Smith and Elder. Na skutek komplikacji w wydawnictwie Newby’ego, opowieść o Jane Eyre zadebiutowała dwa miesiące przed książkami sióstr.
Wichrowe Wzgórza zbierały okropne recenzje, które paradoksalnie rozsławiły powieść. Emily i Anne nie otrzymały jednak żadnego wynagrodzenia przez nieuczciwość Newby’ego. Charlotte zarobiła natomiast pięćset funtów.
Kontrowersje
Pan Newby zasugerował w prasie, że wszystkie trzy powieści napisała jedna osoba. Pan Smith (wydawca Charlotte) napisał do autorki Dziwnych losów Jane Eyre z prośbą o wyjaśnienie tych pogłosek. Pojechała tam razem z Anne, Emily została w domu. Charlotte trzymała w ręce list adresowany do Currera Bella: „Przyjechałyśmy tu obie, aby pan mógł się przekonać na własne oczy, że jest nas co najmniej dwie”.
Emily nie była szczęśliwa z powodu ujawnienia tożsamości. Preferowała anonimowość i miała żal do sióstr.
Ostatnie dni rodzeństwa
Branwell zmarł w wyniku wyczerpania organizmu po zmaganiach chorobą fizyczną i psychiczną. Emily zaziębiła się na jego pogrzebie. Odmawiała leczenia. Zapadła na zapalenie płuc, a w konsekwencji gruźlicę. Pracowała w domu i przy zwierzętach do samego końca. Zmarła w wieku 30 lat, dopiero w dniu śmierci zgadzając się wezwać lekarza.
Śmierć Emily odbiła się na zdrowiu Anne. W przeciwieństwie do siostry stosowała się do zaleceń lekarskich. Zmarła w wieku 29 lat, w Scarborough. Miało to miejsce w trakcie podróży nad morze, która miała pomóc jej wyzdrowieć. Była przy niej Charlotte.
Charlotte wzięła ślub (jej mężem był Arthur Bell Nicholls). Krótko po nim zaszła w ciążę. Jej zdrowie gwałtownie się pogorszyło, wymiotowała i omdlewała. Zmarła wraz z nienarodzonym dzieckiem trzy tygodnie przed swoimi 39. urodzinami.
Kto tak naprawdę pisał?
Kiedy cała rodzina Brontë spoczywała już kilka metrów pod ziemią, zaczęły się spekulacje, że prawdziwym autorem Wichrowych Wzgórz jest Branwell. Stało się tak przez list jego przyjaciela, Wiliama Deardena, który opublikował w piśmie „Guardian”. Według niego scena oraz urywki, jakie Branwell czytał im kiedyś jako swoje dzieła, są identyczne z tym, co jest w Wichrowych Wzgórzach, którego autorstwo Charlotte przypisała swojej siostrze Emily.
Albo kłamał Dearden, albo siostry. Nie ma jednak powodu, aby podejrzewać je o kłamstwo. Całe rodzeństwo wychowywało się razem, na tych samych legendach i na swoich wspólnie pisanych opowieściach. Innym źródłem mogła być rodzinna legenda o Hughu Bruntym, którego losy przypominają te pana Earnshaw. To o nią Emily oparła swoją książkę.
W Charlotte Brontë i jej siostry śpiące Eryk Ostrowski pisze, że jego zdaniem to tak naprawdę Charlotte napisała wszystkie powieści, a przypisała je siostrom, żeby zabezpieczyć je majątkowo na wypadek śmierci ojca.
Jak było naprawdę? Prawdopodobnie się nie dowiemy. Moim zdaniem, skoro już od dzieciństwa pisało całe rodzeństwo, ich twórczość przesiąknęła sobą nawzajem i nie zdążyła się usamodzielnić. Zbyt wcześnie odeszli, zbyt mało napisali. Wierzę jednak, że książki wyszły spod trzech piór – trzech piór utalentowanych kobiet.
Źródła:
E. Brontë: Wichrowe Wzgórza Emily Brontë, Arcydzieła literatury światowej, wyd. Zielona Sowa, Kraków 2002, s. 256-263.
www.wikipedia.org/wiki/Charlotte_Bront%C3%AB
www.wikipedia.org/wiki/Anne_Bront%C3%AB
www.wikipedia.org/wiki/Emily_Bront%C3%AB
Tekst: Patrycja Czyżowska