facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Świat według Jo – „żartobliwe wyzwanie rzucone światu”. Recenzja najnowszej książki Ewy Zienkiewicz

Wyobraź sobie świat, gdzie to mężczyźni noszą piękne suknie, biżuterię, makijaż, a dnie spędzają na usługiwaniu kobietom, czyli Świat według Jo. Przekonaj się na własne oczy jak wyglądałaby nasza rzeczywistość gdyby role się odwróciły i to kobiety rządziły całymi nacjami i decydowały o biegu historii.

W grudniu zeszłego roku ukazał się trzeci tom serii Świat według Jo autorstwa Ewy Zienkiewicz. Pisarka usytuowała fabułę swoich powieści w alternatywnej rzeczywistości, w której to kobiety pełnią role przywódców, polityków i głów rodziny. Autorka nieustannie zmusza czytelnika do  aktywnego, świadomego czytania, by zrozumieć zawoalowane aluzje do prawdziwych miejsc i kultur. Protagonistka, Jokasa Syname Emeria Nargen (dla przyjaciół Jo), jest tytularną księżną i nadworną lekarką katalonajskiej królowej. Jednak trudno opisać tak barwną postać jednym zdaniem.

Od początku serii wcielała się ona w wiele roli. Prosta dziewczyna, która przymuszona przez babkę próbuje zostać lekarką, z powodu przypadkowo nawiązanej znajomości wplątana zostaje w wir przygód, który nie tylko zagwarantował jej miejsce na dworze królowej Yen Dwudziestej Pierwszej, ale również dozgonną przyjaźń jej następczyni – Anmud i grupy pracujących dla nich płatnych zabójczyń. Relacje te zaprowadziły Jo do odległego Euredenu, gdzie podczas wieloletniej podróży odnalazła miłość swojego życia, chłopaka imieniem Niru, który mimo swojej płci wielokrotnie wykazał się niebywałą inteligencją i sprytem.

W ostatnim tomie serii Jo udaje się powrócić do Katalonaju, gdzie próbuje na nowo ułożyć sobie życie wraz ze swoim ukochanym. Na pomoc ruszają jej przyjaciółki, z których asystą udaje jej się stworzyć dla siebie nowy dom i zaznać upragnionego odpoczynku. Pozorny spokój nie trwa jednak długo –  Niru zostaje porwany, a gdyby tego było mało, Anmud wciela w życie swoje plany podboju Oriestanii. Jo znów rusza w podróż w pogoni za chociażby skrawkiem informacji o zaginionym.

W tym miejscu książki można przekonać się, ile pracy Ewa Zienkiewicz wkłada w kreowanie świata. Uwagę zwracają barwne opisy Mongaju, tamtejszego dworu i zwyczajów oraz pałacu na środku jeziora i jego mieszkańców. Każdy z tych elementów wzbogacony jest również o towarzyszące mu legendy i opowieści. Nawet gorszący bohaterkę zwyczaj krępowania stóp młodych mężczyzn rzekomo ma swój początek w tragicznej legendzie o niewiernym kochanku królowej – historii wymyślonej przez Zienkiewicz na potrzebę jednej sceny z książki. Nie można też nie wspomnieć o języku katalonajskim, stworzonym przez pisarkę, którego słownik i zasady można znaleźć w przypisach książki, a w nim hasła jak „Kyurrsan – ulubione przekleństwo Jo”.

Nie tylko bajkopisarski talent autorki sprawia, że jest to tak misternie wykreowana powieść. Świat przedstawiony nabiera charakteru i dynamiki dzięki bohaterom o barwnych, niepowtarzalnych charakterach, reprezentujących inne poglądy, zwyczaje i mających własne marzenia i cele. Wszystkich będących podmiotami wyśmiewanych przez autorkę stereotypów oraz brutalnych realiów życia w czasach sprzed równouprawnienia obu płci.

Obraz świata tak podobnego do naszego a jednak całkowicie obcego, przeplatające się wątki podróżnicze i kryminalne, misje szpiegowskie, dyplomatyczne i ratunkowe, opisy zabiegów medycznych, rozgrywek politycznych i nowinek technologicznych oraz humor autorki-  wszystko to sprawia, że Świat według Jo nigdy nie nudzi. Mimo posiadania prawie 700 stron, powieść powoli odkrywa przed czytelnikiem swoje kolejne atuty, zabierając go w daleką podróż pełną wrażeń.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

Tekst: Alicja Tomczyk

Post dodany: 29 lutego 2024

Tagi dla tego posta:

Alicja Tomczyk   Ewa Zienkiewicz   książka   literatura   recenzja   Świat według Jo  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno