„Przestań płakać, przecież chłopaki nie płaczą” – jak często słyszeliście to zdanie? Potencjalnie męskie standardy są nam wpajane właściwie od momentu narodzin. Chłopcy są ubierani w niebieskie ubrania, natomiast dziewczynki w różowe. Kiedy jesteśmy dorośli, sami oceniamy różowe przedmioty jako te dla kobiet, mimo że nie różnią się niczym od tych „dla mężczyzn”.
Toksyczna męskość wpędza nas w pułapkę stereotypowych myśli. Gruntownie zmienia nasze zachowania oraz postrzeganie świata w sposób, który wcześniej był dla nas obcy. Stwarza problemy nie tylko mężczyznom, ale i całemu społeczeństwu.
Pojęcie toksycznej męskości
Męskość to zbiór cech, pewnych zachowań oraz ról społecznych, które przypisywane są chłopcom i mężczyznom. Jest to jednak jedynie płynny konstrukt społeczny, zależny od konkretnego miejsca na świecie oraz kultury. Pojęcie to jest również niezależne od płci biologicznej, bowiem zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą wykazywać męskie cechy. Czym jest jednak toksyczna męskość? Z ang. toxic masculinity to uznawanie cech typowo męskich za nadrzędną wartość. Normalizowanie agresji, wyrażanie złości czy strach przed zachowaniami przypisywanymi kobietom, gdzie najmniejsze podważenie męskości jest pogardą. Tradycyjne cechy kojarzone z mężczyznami to między innymi: odwaga, gotowość do stosowania siły, dominacja, ale też zdolności techniczne wraz z myśleniem abstrakcyjnym. Ich posiadanie nie sprawia, że żyjemy w bańce toksycznej męskości. Zaczyna się ona w momencie, kiedy cechy te postrzegane są jako przymusowe i nie pozwalamy sobie na okazywanie emocji, które uznawane są za mniej męskie lub kobiece.
Wpływ na zdrowie
Toksyczna męskość może wpływać na zdrowie psychiczne młodych mężczyzn. Według danych WHO to właśnie mężczyźni popełniają siedmiokrotnie więcej samobójstw niż kobiety. Wynika to z dużej presji wywieranej na płeć męską, przez którą mówienie o swoich problemach czy uczuciach uznawane jest za słabość. Skutkiem tego jest brak szukania pomocy psychologicznej przez mężczyzn. W ten sposób powstaje temat tabu, który doprowadza jedynie do powiększenia istniejącego problemu. Chłopcy są uczeni, aby samodzielnie radzić sobie z własnymi problemami, jednak nikt nie pokazuje im, co robić, kiedy nie dają rady. Ukrywanie emocji i trzymanie ich w sobie wywołuje w nich agresję i sprawia, że nie potrafią poradzić sobie z nazywaniem i okazywaniem emocji w dorosłym życiu.
Różowy czy niebieski?
Wybierane przez nas kolory mają ogromny wpływ na rozróżnianie płci już nawet przed narodzinami dziecka. W naszej kulturze utrwaliło się przekonanie, że wybór koloru ubrania motywowany jest płcią dziecka. I tak różowy przypisuje się dziewczynom, a niebieski chłopcom. Przez wieki dzieci były ubierane w neutralne białe ubrania. Ten kolor był przede wszystkim ekonomiczny ze względu na łatwość w praniu, idealnie nadawał się bowiem do intensywnego wybielania. Stan neutralności kolorystycznej trwał do lat 20. ubiegłego wieku, kiedy to zaczęto produkować pierwsze różowe i niebieskie ubrania. W tamtym czasie to jednak różowy był uznawany za męski kolor. Przyjmowano, że jest łagodniejszą wersją czerwonego. Dziewczynkom natomiast przypisywano kolor niebieski. Powiązane to było z kulturą chrześcijańską, w której kolor ten jest silnie związany z postacią Maryi. Postrzeganie kolorów zmieniło się w latach 50. Wpływ na to mieli projektanci mody, którzy uznali kolor różowy za delikatny w odbiorze, a więc pasujący do ubrań damskich. Problem interpretacji barw i cech przypisywanych konkretnym płciom zauważyła Hollie McNish, angielska poetka, w swoim wierszu Pink or Blue. McNish wskazuje w nim różnice w postrzeganiu tych samych czynności wykonywanych przez chłopców i dziewczynki. Dostrzega też, w jaki sposób wciąż dążymy do utrwalania różnic płciowych, tworząc przestrzeń dla toksycznej męskości.
Przeciwko toksyczności
Wiersz Hollie McNish to nie jedyny protest przeciwko toksycznej męskości. Grupa islandzkich mężczyzn rozpoczęła kampanię pod przewodnictwem Þorsteinna V. Einarssona. Korzystając z hasztagu #karlmennskan, mężczyźni mogą dzielić się swoimi historiami o tym, jak toksyczna męskość oraz szkodliwe wzorce męskości były dla nich raniące, ograniczające, a nawet destrukcyjne. Znalazły się historie, w których ludzie wstydzili się płakać po śmierci swoich dzieci czy matek. Historie przemocy i zastraszania, których ludzie doświadczyli w dzieciństwie z powodu zachowania lub (nie)wyglądania w określony sposób. Celem inicjatywy jest rzucenie światła na konserwatywne, dominujące męskie idee, poruszenie ich, stworzenie miejsca dla pozytywnej męskości i wspieranie równości w islandzkim społeczeństwie. Na Spotify znajduje się również podcast z wykładami twórców, jednak można go posłuchać tylko w języku islandzkim.
Artystycznym ukazaniem męskości zarówno toksycznej, jak i pozytywnej, czy nawet bardzo delikatnej, zajął się malarz Paul Richmond w serii obrazów pod tytułem The Naked Eye. Jak sam mówi: „Przez całe moje życie czułem się w sprzeczności z tradycyjnymi pojęciami męskości. To, co to znaczy być mężczyzną w 2018 roku, różni się od tego, czego uczono mnie we wczesnych latach osiemdziesiątych (…)”.
Organizacja The Representation Project również rozpoczęła dwie niezwykle ciekawe inicjatywy. Pierwszą z nich jest film dokumentalny The Mask You Live In,który pokazuje wpływ i presję wywieraną przez społeczeństwo na chłopcach, aby zachowywać się w męski sposób. Druga to akcja Dear Masculinity, czyli listy mężczyzn pisane do męskości. Autorzy dzielą się w nich swoimi uczuciami związanymi z męskością oraz opowiadają o tym, jak się z nią czują i jak ją traktują.
Jak ratować prawdziwą męskość?
Wspomniane inicjatywy pokazują, jak wielkie znaczenie ma pojęcie męskości nie tylko dla mężczyzn, ale i dla całego społeczeństwa. To protest przeciw zachowaniom i myślom, które są nam narzucane, a których nie rozumiemy. Aby uniknąć powielania krzywdzących norm płciowych, musimy zdać sobie sprawę, że męskie zachowania to nie tylko agresja i oschłość. To również empatia i wyrażanie emocji. Pozwalanie chłopcom i mężczyznom na pokazywanie siebie w taki sposób, w jaki sami mają ochotę. Nie zwracając uwagi na to, jakie kolory i ubrania noszą dzieci i dorośli.
Źródła:
A. Mróz: Inność a Tożsamość: Estetyka mężczyzn w obliczu toksycznej męskości. „Kultura i Historia”. Nr 35/2019;
D. Haak: Toksyczna męskość – jak obsesja męskości wpływa na chłopców i mężczyzn (www.dominikhaak.pl);
P. Richmond: The Naked Eye; H. McNish: Pink or Blue.
Tekst: Patryk Jarmuła
Artykuł pochodzi z magazynu „Suplement” (grudzień ’21/styczeń ’22)