facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Zima – najlepszy przyjaciel czy odwieczny wróg?

Większość z nas ma już wyrobione zdanie na temat tej niezwykłej pory roku. Albo ją kocha, albo jej nie znosi. A co, kiedy się wahamy i mamy wobec niej mieszane uczucia? Pewnie wielu powie: „Przecież to tylko pora roku, po co się nad nią zastanawiać?” A gdyby jednak się nad nią pochylić? Kiedy pojawia się pierwszy śnieg, temperatury spadają w zawrotnym tempie, a opony wciąż pozostają niezmienione, to znak, że nieuchronnie nadchodzi zima. Jej wad, jak i zalet nie sposób zliczyć, ale postaram się pokazać, że „nie taka zima straszna, jak ją malują”.

Zacznijmy od tego, że ponad połowa ludzi na świecie nigdy nie widziała śniegu. Na naszej szerokości geograficznej trudno to sobie wyobrazić i niezmiennie twierdzimy, że to śnieg jest kwintesencją zimy. To jemu zawdzięczamy „magiczną aurę”. Większość z nas, niezależnie od tego, czy obecnie jest w gronie zwolenników czy przeciwników zimy, ma jakieś miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z śniegiem: jazda na sankach, nartach, bitwa na śnieżki czy budowanie igloo. Jestem przekonana, że wszyscy w głębi duszy kochamy śnieg. 

Zima, to też czas ferii zimowych. Wróćmy na moment do naszego dzieciństwa. Każdy czekał na tę przerwę od nauki szkolnej. Obecnie ferie zimowe to najpewniej jedynie wspomnienie – większość z nas studiuje, pracuje, ma na głowie milion innych spraw, a wolnych dni jest jak na lekarstwo. Doceńmy więc może choć te pojedyncze wolne chwile, wychodząc na długi spacer po parku.

Zimą szczególnie chętnie sięgamy po rozgrzewające napoje takie jak czekolada, herbata czy kawa. To właśnie wtedy smakują one najlepiej. Nie sposób zapomnieć o typowych dla tego czasu piernikach, pachnących korzennymi przyprawami. Zimę zdecydowanie da się polubić za te wyjątkowe przysmaki.

Możemy zapytać: „Kiedy jak nie teraz?” również w kwestii ciepłych ubrań. Swetry z grubym splotem, wełniane skarpety, ogromne szale i jednopalczaste rękawiczki – zima to jedyny czas, kiedy możemy się nimi otulać do woli.

O zimie nie sposób mówić bez wspomnienia o Świętach Bożego Narodzenia. Jedni czekają na nie z utęsknieniem, inni starają się unikać ich celebrowania jak ognia. Wszyscy znamy jakieś tradycje bożonarodzeniowe, choć u każdego wyglądają one nieco inaczej. W tym czasie mają miejsce spotkania z rodziną – one również potrafią wywołać skrajne emocje. Jak widać, nie tylko zima ma swoich zwolenników i przeciwników. 

Pozostając w temacie Świąt Bożego Narodzenia, jako kolejną składową zimowej aury można wymienić dekoracje świąteczne. Wszelkiego rodzaju światełka, łańcuchy, bombki, lampki. I choć może na co dzień duża liczba bibelotów w mieszkaniu doprowadza nas do białej gorączki, to zimą jakoś chętniej je wyciągamy z kartonów, żeby, kiedy za oknem mróz, trochę ocieplić wnętrze i stworzyć niepowtarzalny klimat.

Sporty zimowe! Pewnie nie każdy trenuje, ale może kibicuje innym, np. skoczkom narciarskim, albo sam marzy o karierze sportowca. Narciarstwo alpejskie i klasyczne, saneczkarstwo, bobsleje, hokej na lodzie, łyżwiarstwo figurowe, łyżwiarstwo szybkie, curling – zimą możliwości jest naprawdę mnóstwo.

Moim skojarzeniem z zimą jest jasność. Powiecie „Jak to?! O godzinie 15:00 panują egipskie ciemności, a ktoś twierdzi, że jest jasno?” Owszem! Żadną inną porą roku nie jest tak jasno na zewnątrz, jak właśnie zimą, gdy śnieg zalega na chodnikach i trawnikach, szczególnie wcześnie rano, gdy warstwa białego puchu pozostaje jeszcze nienaruszona przez ludzi czy zwierzęta. Ponadto biel uspokaja.

Brak komarów i innych działających na nerwy owadów to bezsprzecznie jedna z największych zalet zimy. W tej kwestii myślę, że nie trzeba nic więcej dodawać.

Spacery, szczególnie te w parku czy lesie, o każdej porze roku są przyjemne, ale te zimowe są wyjątkowe. Czyste, mroźne powietrze przesycone zapachem sosnowych igieł, śnieg skrzypiący pod stopami, panująca dookoła cisza. To wszystko sprawia, że człowiek potrafi odnaleźć siebie na nowo. Nie myśli wtedy o problemach i obowiązkach, ani o tym, jaka praca go jeszcze czeka po powrocie do domu.

To, że zazwyczaj zimą wszystko zamarza raczej nikogo nie dziwi. Zamarzają też szyby samochodów. Choć kierowców ten fakt pewnie nie cieszy, to nawet to zjawisko można nieco uprzyjemnić, zostawiając komuś na zamarzniętych szybach radosne przesłania – uśmiechnięte buzie czy hasła „Miłego dnia!” lub „Uśmiechnij się!” narysowane palcem. Jestem przekonana, że choć to mały gest, może ucieszyć niejednego kierowcę.

Jeśli jednak herbata z imbirem, skrzypiący pod butami śnieg, oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, jazda na łyżwach, aromatyczny zapach świecy, ani nic innego z powyższej listy cię nie przekonuje, bo po prostu nie znosisz zimy, a sama myśli o niej napawa cię pesymizmem, to też mam coś dla ciebie: dzięki niej jest na co narzekać. Wszelkie życiowe niepowodzenia można zrzucić na zimę. Zawierucha, śnieżyca, śliskie drogi i wszystko, co tylko człowiekowi przyjdzie do głowy. W chwilach niepomyślności zwyczajnie mówisz „To przez zimę!” i tyle.

Co do wspomnianych we wstępie wad zimy, bo zima to nie tylko nieustanny zachwyt, możemy wymienić m.in. zamiecie śnieżne, nieprzejezdne drogi czy przerażająco niskie temperatury. Wtedy, jeśli tylko możesz, nie wychodź na zewnątrz. Usiądź wygodnie w fotelu, otul się miękkim kocem, napij rozgrzewającej kawy lub herbaty i ciesz się spadającym śniegiem. Najlepiej zapomnij o tym, że wciąż masz niezmienione opony w swoim samochodzie, za oknem panują nieprzeniknione ciemności, zgubiłeś jedyną ciepłą czapkę, sesja zbliża się wielkimi krokami, a motywacja ulotniła się wraz z odejściem wyższych temperatur.

Może kiedyś w mroźny zimowy poranek, albo ciemny długi wieczór przypomnisz sobie o tych wszystkich zaletach i nielicznych, ale niezaprzeczalnych wadach zimy i z tym większą przyjemnością zachwycisz się takimi zimowymi drobiazgami, jak wirujący płatek śniegu, albo choć nieco łatwiej będzie ci wyjść na zewnątrz odśnieżyć zasypany po kolana podjazd. Jaka jeszcze refleksja płynie z tego krótkiego tekstu? Polub się z zimą, póki jest – śnieg stopnieje zanim się obejrzymy i pozostanie nam plucha i szara rzeczywistość. No i oczywiście niecierpliwe odliczanie dni. Do rozpoczęcia lata, rzecz jasna!


Tekst: Magdalena Lupa

Post dodany: 9 lutego 2022

Tagi dla tego posta:

Magdalena Lupa   pesymizm   pora roku   zima   zimowe aktywności  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno