facebook

Wpisz wyszukiwaną frazę i zatwierdź, używając "ENTER"

Winter is coming

Choć tegoroczna jesień rozpieszcza nas pod względem pogody, nie ma się co łudzić, że tak będzie wiecznie. W końcu nastąpią mrozy, a wraz z nimi z szaf wyciągniemy… No właśnie. Co?

Nie da się ukryć, że na półkach sieciowych sklepów dominują kurtki „puchowe” wypełnione poliestrem, akrylowe czapki i buty z ekoskóry. W skrócie – sztuczność. Ale wystarczy wyprawa do luksusowego butiku, by ujrzeć wełniane berety, skórzane rękawiczki i naturalne futra. Czy coś jest lepsze, czy coś jest gorsze?

Temat tego, gdzie i w co się ubieramy, jest dość gorący, rzadko kiedy można usłyszeć rozsądny głos w dyskusji. Z jednej strony pojawiają się zwolennicy produktów wykonanych z tekstyliów naturalnych, z drugiej obrońcy praw zwierząt, od których te właśnie materiały często pochodzą. Niemniej ważna jest kwestia etycznych zakupów, czyli konsumpcji nierealizowanej kosztem mieszkańców państw tak zwanego Trzeciego Świata.

Zacznijmy od ubrań wykonanych z materiałów naturalnych, takich jak wełna, skóra, futro czy pierze. Od wieków są one wykorzystywane przez człowieka do produkcji odzieży. Do ich zalet należą przede wszystkim trwałość, silne właściwości termoizolacyjne i to, że „oddychają”, więc nie powodują nadmiernego pocenia się. Ponadto bez problemu ulegają procesowi rozkładu, co oznacza, że nie zanieczyszczają Ziemi. Ocena tego, czy mają wady, zależeć będzie od wyznawanych przez nas wartości. Fakt, że niejednokrotnie pozyskuje się je w sposób, który powoduje cierpienie zwierząt, może skutecznie zniechęcać do zakupu. Ponadto należy liczyć się ze sporymi wydatkami.

Przejdźmy do materiałów sztucznych. Do tej kategorii należą między innymi: akryl, poliester, poliamid, winyl. Wyróżniają się niską ceną, często nie trzeba ich prasować i są powszechnie dostępne. Ich produkcja nie odbija się negatywnie na żywych istotach (przynajmniej nie bezpośrednio). Do minusów należy szybka zużywalność, nieprzepuszczanie powietrza oraz fakt, że nie jest w nich tak ciepło, jak w ubraniach z materiałów odzwierzęcych. Nie należy również pomijać negatywnego wpływu na środowisko. Ich rozkład trwa o wiele dłużej niż tekstyliów naturalnych, co często oznacza zanieczyszczanie miejsc zamieszkiwanych przez zwierzynę.

Czy zatem skazani jesteśmy albo na ubrania trwałe o wysokim komforcie noszenia, ale za to powstałe kosztem zwierzęcego cierpienia, albo na wysyłanie odzieży w co sezonową podróż na wysypisko, za to bez poczucia, że skrzywdziło się żywą istotę? Wybór nie jest prosty i czarno-biały, jak twierdzą obydwie strony sporu.

Zdają sobie z tego sprawę producenci ubrań i oferują coraz więcej rozwiązań przyjaznych zarówno dla zwierząt, jak i Planety. Przykładem może być skóra z włókien ananasa, którą wykorzystać w swoich kolekcjach mają najpopularniejsze marki obuwia sportowego. Metodą na ograniczenie produkcji odzwierzęcych materiałów jest zaopatrywanie się w sklepach z odzieżą używaną. Śmierci nie poniosą kolejne zwierzęta, a nowe życie dostanie rzecz, która i tak już została wyprodukowana. Alternatywy więc istnieją.

Chociaż większość z was ma zapewne wyrobioną opinię, warto pamiętać, że istnieją dwie strony ubrania. Lewa i prawa. I żadna nie nadaje się do oblewania farbą w imię własnych, wyższych idei.

Tekst: Alicja Przybyło

Post dodany: 24 listopada 2018

Tagi dla tego posta:

Alicja Przybyło   Katowice   lifestyle   moda   opinie   środowisko   zima  

Używając tej strony, zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek na Twoim komputerze. Używamy ich, aby spersonalizować nasze usługi i poprawić Twoje doświadczenia.

Rozumiem, zamknij to okno