Przechadzasz się po uniwersyteckich korytarzach, mijając tych, których historia nie jest ci znana. Może ktoś z nich odnalazł swoją drogę? A może znalazł w końcu swój wymarzony kierunek, zarówno studiów, jak i życia, a każdą wolną chwilę spędza na tworzeniu muzyki? Odpowiedzi na te pytania przybierają imię pewnej dziewczyny, która zdobyła popularność na scenie muzycznej i od 2012 roku koi słuchaczy swoim głosem. Znana jest z takich utworów jak Lawina, Alfabet, Wiatr. Poznajcie Natalię Ptak – wokalistkę, kompozytorkę, autorkę tekstów muzycznych, a także studentkę Uniwersytetu Śląskiego.
M.G.: Natalia Ptak, czyli Ptakova, Natasza Ptakova i SOXSO. Dużo ciebie! Czy te projekty różnią się od siebie brzmieniowo? W którym z nich czujesz się najlepiej?
N.P.: Ptakova jest motywem przewodnim mojej twórczości. Wszystkie projekty są ze sobą spójne i połączone. Czuję się Ptakovą w każdym z nich. Duet stworzony z Maćkiem Sawochem o nazwie SOXSO jest bardziej mroczny, alternatywny i elektroniczny. Ptakova pierwotnie była bardziej organiczna i instrumentalna, ale teraz przybrała postać popową. Mimo że jestem łącznikiem tych dwóch projektów, to w każdym z nich przekazuję różne emocje. Maciek Sawoch ma zupełnie inną energię tworzenia. Jeśli natomiast chodzi o projekt Ptakova, to wszystko wychodzi ode mnie, to jest teksty i muzyka, ale współpracuję z różnymi producentami.
Na swoim blogu (www.ptakova.com) napisałaś, że długo poszukiwałaś siebie. Myślę, że droga do celu jest równie ważna co sam cel… Czy teraz jesteś „w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie”?
Każdy człowiek szuka siebie przez całe życie. Tak jak powiedziałaś – nie sam koniec jest najważniejszy, tylko droga, która do niego prowadzi. Długo siebie szukałam, bo priorytetem w życiu chyba każdego artysty jest to, żeby znaleźć swój kierunek muzyczny. Miałam z tym duży problem, nie wiedziałam, w którą stronę podążać. Cały czas zastanawiam się, czy dobrze robię. Ale tak… Teraz chyba jestem „w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie”.
Twoje teksty są dosyć liryczne i osobiste. Skąd czerpiesz odwagę, aby uzewnętrzniać się przed słuchaczami?
Nie każdy jest w stanie odgadnąć, o czym są moje teksty. W momencie pisania zdarza mi się mieć w głowie coś zupełnie innego, niż ktoś mógłby sobie wyobrazić. Tworzenie muzyki i pisanie tekstów są oczyszczaniem siebie. Często wena nachodzi mnie podczas codziennych czynności, przykładowo w trakcie gotowania. Wtedy rzucam wszystko i tworzę.
Prowadzisz dość prężnie swój Instagram, przedstawiając swoje życie zawodowe, ale też i prywatne (www.instagram.com/ptakova). Dlaczego artyści decydują się zaprosić odbiorców do swojego świata?
Żyjemy w czasach, w których słuchacze chcą wsiąknąć w życie artysty i wiedzieć, co się u niego dzieje. Chcą poznać nas od ludzkiej strony. Nie jesteśmy tylko figurkami, które wychodzą na scenę i pojawiają się w telewizji. Jesteśmy po prostu ludźmi – mamy swoje życie, a nim warto się dzielić.
Dużo podróżujesz, koncertujesz, ale też studiujesz na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego. Czy da się pogodzić studiowanie z tak aktywnym trybem życia?
To prawda – jestem cały czas w biegu i niestety często nie ma mnie na zajęciach, ale wykładowcy są wyrozumiali. Po latach poszukiwania znalazłam kierunek studiów, który naprawdę mnie interesuje. Warto czasem zdecydować się na przerwę od nauki, aby odnaleźć odpowiednie miejsce. Po ukończeniu liceum poświęciłam kilka lat, aby zastanowić się nad tym, co chcę w życiu robić. Obecnie studiuję kultury mediów i bardzo podoba mi się ten kierunek.
Czy twoim zdaniem muzyk w Katowicach może osiągnąć wiele?
Wyjeżdżam często do Warszawy, bo jest ona ośrodkiem wielu branż, w tym filmowej i muzycznej. Uważam jednak, że Katowice są na tyle rozwojowym miastem, że można, mieszkając tutaj, wybić się. Bardzo sobie cenię moją współpracę z Miuoshem, która wiele mi dała. Nie tylko Warszawa poszerza horyzonty.
Niebawem planujesz wydać nową płytę. Czego twoi słuchacze mogą się spodziewać?
Moment premiery nadejdzie w tym lub przyszłym roku. Uczę się cierpliwości, która, jak się okazuje, jest niesamowicie ważna przy tworzeniu materiału, a także niezbędna podczas pracy z kilkoma producentami. Płyta oscylować będzie wokół popu, alternatywy i żywych instrumentów. Chciałabym połączyć moją muzyczną przeszłość z pierwszego minialbumu z obecnym, bardziej komputerowym brzmieniem. Prócz tego cały czas mam przyjemność współpracować z innymi artystami i producentami. Niedawno, pod wydawnictwem Alkopoligamii, ukazała się epka Jordaha (połowa Małych Miast), SHIZZ EP, na której występuję gościnnie w jednym utworze. Do numeru powstał również teledysk, który krąży już w sieci. Poza tym pracuję obecnie nad nowym singlem z PIONĄ oraz nad utworem z producentem Remkiem Zawadzkim. Po cichu i na odległość, ale przygotowujemy też nowy materiał do mojego drugiego projektu SOXSO. Dużo się dzieje, nie stoję w miejscu.
Aby być na bieżąco, polub profil Natalii na Facebooku – www.facebook.com/ptakovamusic.
Cały wywiad z artystką dostępny jest na kanale Telewizji Uniwersytetu Śląskiego „UŚ TV”.
Tekst: Martyna Gwóźdź
Zdjęcie: Paulina Szlufik
Artykuł pochodzi z magazynu „Suplement” (październik/listopad 2017).