W sobotę do katowickiego kina „Kosmos” zawitał festiwal filmów krótkometrażowych Euroshorts 2017. Nie była to jedynie okazja do zobaczenia wyróżnionych na festiwalu produkcji, ale cały wieczór poświęcony krótkim formom wyrazu filmowego, podczas którego ogłoszono zwycięzców drugiej edycji konkursu Filmujemy Katowice, wyświetlono najlepsze filmy reklamowe ze Stanów Zjednoczonych i reklamówki młodych polskich autorów.
Euroshorts to międzynarodowy festiwal filmowy organizowany przez Fundację Młodego Kina, który od 1992 roku promuje i wspiera młodych artystów działających w dziedzinie kina krótkometrażowego. Choć finał festiwalu odbył się w Gdańsku, to trzy prezentowane na nim filmy można było zobaczyć gościnnie w Katowicach. Była to Spieprzona akcja (reż. Laurent Michelet – Belgia), animacja pod tytułem Tom Podglądacz spotyka Kleptomankę (reż. Yifei Wang – Chiny) i Pacjent z odmą (Ambrus Fatér – Węgry).
„Grand Prix festiwalu otrzymał Pacjent z odmą ze szkoły filmowej w Budapeszcie. Uznaliśmy, że w wyjątkowy sposób pokazuje temat uchodźców, który jest dla Europy teraz bardzo istotny. Na przykład fragment, w którym Syryjczyk pokazuje doktorowi praktycznie na migi swoją ucieczkę z kraju. Nasza jurorka Monika Bokiniec uznała, że sama ta scena zasługuję na nagrodę” – powiedział po pokazie Przemysław Młyńczyk dyrektor festiwalu.
Zarówno Pacjent z odmą, jak i Spieprzona akcja – film science-fiction, w którym firma ochroniarska dba o bezpieczeństwo ludzkości przy pomocy dronów sterowanych ze stacji kosmicznej – pokazują, że krótki metraż nie ma żadnych kompleksów względem filmów pełnometrażowych. Dzięki skondensowanej formie shorty stają się bardzo dobrym nośnikiem emocji i sposobem na poruszanie widza. Od swojego dłuższego rodzeństwa nie odbiegają ani jakością realizacji, ani pomysłem na scenariusz. Jedyna znacząca różnica pomiędzy długimi i krótkimi filmami to ich budżet, choć dzięki niższemu nakładowi kosztów krótki metraż staje się dobrym polem do popisu młodych i obiecujących autorów, których docenia Euroshorts.
Ulica w obiektywie, czyli jak oddać charakter betonu
Filmujemy Katowice to część ogólnopolskiego konkursu Filmujemy Miasta odbywającego się w tym roku też w Gdańsku i Warszawie. Jego idea jest prosta – trzeba chwycić za kamerę i nakręcić dwuminutowy film, który przedstawi i odda atmosferę jednej z ulic danego miasta. Do drugiej edycji konkursu w Katowicach zgłoszono siedem filmów. Każdy z autorów postawił akcent na inny aspekt katowickich ulic – od tętniącego życiem rynku i rozpędzonych alej po ulotne piękno chwili i zatrzymany w czasie Nikiszowiec. „Katowice są miastem ciekawym i udowadniają, że warto pokazywać je przy pomocy takiego środka wyrazu, jakim jest film” – powiedział przed wręczeniem nagród Radosław Aksamit, członek jury konkursowego.
Moją szczególną uwagę przykuły dwa filmy docenione również przez jury. Pierwszy z nich otrzymał wyróżnienie i jest to Ulica Pocztowa Magdy i Michała Kopaniszyn Studio. Mimo malowniczych i szerokich ujęć z drona jest przede wszystkim filmem o zbliżeniu. Czaruje precyzyjnymi obrazami pracy zegarmistrza, przedstawia portrety ludzi z ulicy Pocztowej, zbliża nas do osób, które są żywą tkanką najlepiej oddającą charakter ulicy znajdującej się w bijącym sercu miasta. Drugi to zwycięzca drugiej edycji konkursu – Ulica Świętego Jana autorstwa Wiktorii Knop, Barbary Ganszczyk, Karoliny Gądzik i Magdaleny Prajsner. Ten film wyróżnia się dzięki kreatywnej koncepcji. Po ulicy świętego Jana oprowadza nas mim – staje na schodach kinoteatru „Rialto”, gra na trąbce z ulicznym muzykiem, odnajduje więź pomiędzy sobą i lalkami z teatru „Ateneum”. Mim uosabia artystyczną duszę tego miejsca, oddaje klimat, w który próbuje wciągnąć przechodniów ulica świętego Jana.
Wszystkie filmy zgłoszone do drugiej edycji Filmujemy Katowice znajdziecie na stronie konkursu: http://filmujemy-miasta.pl/katowice.
Reklamy w kinie, czyli jak stworzyć małe dzieło sztuki
W ramach Euroshorts wyświetlono pokaz pod tytułem Amerykański Film Reklamowy 2017. Sztuka i Technika. Ta 90-minutowa taśma przedstawia pełen przekrój dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Reklama sięga tutaj po tematy społeczne, kulturalne i polityczne, używa też wielu innowacyjnych form wyrazu. „W reklamie coraz bardziej chodzi o pokazanie uczuć, ludzkich historii i sytuacji, w których coś ciekawego dzieje się między ludźmi. Nie zawsze produkt musi być w centrum takiej reklamy” – powiedział Młyńczyk. W tym niezwykłym konkursie już po raz dwudziesty szósty Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Reklamowych wyróżniło małe filmowe dzieła sztuki w postaci reklam.
Na dużym ekranie pojawiły się również filmy nagrodzone w Papaya Young Directors 2017, inicjatywie skierowanej do młodych polskich twórców. Papaya Young Directors realizuje najlepsze zgłoszone do konkursu propozycje reklamowe. Nie brakuje w nich humoru, świeżego spojrzenia na schematy, które znamy z telewizyjnych bloków reklamowych i wielu nawiązań do kultury popularnej. Finałowe prace z ostatniej edycji znajdziecie na stronie: http://www.papayayoungdirectors.com/.
Autor tekstu: Patryk Osadnik